Ważkowa Sadzawka przyszedł do legowiska Grzmiącej Blizny dopiero wieczorem i od razu zaczął temat, który medyczka planowała przemyśleć na spokojnie.
- Widziałem Karmelowego Liścia - miauknął, siadając obok niej. - Myślisz, że wszyscy go widzieli?
- Nie. Wierzę, że sam prześladowany Węglowa Gwiazda go nie widzi. Duchy mają potężną moc, Karmelowy Liść prawdopodobnie wybrał tych, którym chciał się ukazać.
- Ale mówił tylko do ciebie. Co powiedział?
Grzmiąca Blizna opowiedziała kocurowi wszystko, choć było tego niewiele. Obudziła w nim jednak rządzę mordu. Węglowa Gwiazda był osłabiony - warto było zacząć działać.
Medyczka jednak miała inne zdanie.
- Straci to życie, ale kolejne będzie już zdrowe. Nie damy mu wtedy rady. Cztery razy pozbyć się Węglowej Gwiazdy w pełni sił? Niemożliwe.
- Ale mamy przynajmniej coraz więcej sprzymierzeńców - odparł, uśmiechając się tajemniczo. - Dzisiaj Świerkowe Futro widziała uciekające z Obozu kociaki. Natychmiast wszystko zaplanowała, a plan wyglądał następująco: dzielni wojownicy ratują je przed atakiem tajemniczego drapieżnika. Udało się. Wkrótce będą nas całować po łapach. Uwolnimy się wspólnymi siłami spod władzy Węglowej Gwiazdy.
CZYTASZ
Zepsuta
FanfictionGoździkowa Łapa, określana najpiękniejszą kotką w Klanie Słońca, rodzi się uprzywilejowana. Jako córka samego lidera dostaje wszystko, co najlepsze. Wszelkie hołdy należą do niej. Ale Goździkowa Łapa ma siostrę. Grzmiącą Łapę. Wbrew swojemu imieniu...