-Otóż...nasze kuzynostwo przyjeżdża.-wydusił z siebie.
-No chyba sobie żartujesz.-stwierdziła Yuki.
-Chciałbym, ale nie.-westchnął.-Eishi do mnie dzwonił.
-Ugh!-nastolatka gwałtownie wstała, tym samym przewalając krzesło, na którym siedziała i wyszła z pomieszczenia.
-Znowu się wściekła.-mruknął Mamoru.
-Zawsze tak reaguje, gdy okazuje się, że mają przyjechać.-dodał Isamu.
-Będą ją teraz nękać, w końcu przez ostatnie dwa lata mieszkała w Stanach.-gadali między sobą o siostrze.
-Lepiej już nic nie mówmy, tylko weźmy się za przygotowanie sypialni dla nich.-przerwał pogaduszki Reji.-Przyjeżdżają w przyszłym tygodniu.
Reszta braci westchnęła niezadowolona. Żadnemu się nie chciało tego robić. Wiedzieli na sto procent, że siostra im nie pomoże, dlatego musieli uporać się z tym sami. Udali się na górę do pozostałych wolnych sypialni, po drodze zabierając rzeczy do sprzątania.
W tym czasie Yuki była u siebie, ale nie mogła wytrzymać w swoim pokoju z wiadomością o przyjeździe krewnych. Nie lubiła, gdy przyjeżdżali, gdyż wtedy robiło się kilkadziesiąt razy głośniej w domu niż zazwyczaj. Skoro jej bracia sprzątali, ona zdecydowała się na małe zakupy, ale że nie chciała wybrać się sama, zadzwoniła wcześniej do Aidy.
-Hej Yu-chan.-dziewczyna za drugim sygnałem odebrała.
-Hej Ri-chan, chcesz przejść się ze mną na zakupy?-zapytała.
-Jasne. Gdzie się widzimy?
-Przed galerią.-odparła.
-Ok, za pół godziny. Pasuje ci?-spytała.
-Tak, to pa.
-Pa.-niebieskooka rozłączyła się.
-Dalej mam na sobie mudurek.-mruknęła do siebie.
Podeszła do szafy i któryś już raz z rzędu nie wiedziała, co założyć. Westchnęła ciężko. Zaczęła przesuwać wieszaki z bluzkami aż dostrzegła czarną bluzkę na długi rękaw w białe paski. Wtem do głowy wpadł jej pomysł na strój. Owa bluzka, czarne, siateczkowe rajstopy do kostek, do nich niebieskie jeansy z dziurami oraz czarne martensy.
Wygrzebała resztę ciuchów, o których pomyślała z szafy oraz szuflad, a następnie zniknęła w łazience, gdzie szybko przebrała się we wspomniane rzeczy, no oprócz butów, bo te znajdowały się w holu. Wzięła telefon oraz kartę kredytową, a że nie chciało jej się zabierać torebki, schowała prostokątną kartę z zaokrąglonymi rogami za case smartfon'a, po czym włożyła do tylnej kieszeni spodni.
Zamknęła pokój na klucz, który ukryła w znanym tylko sobie miejscu i zeszła na dół. Ubrała buty, o których myślała i wyszła, nic nie mówiąc.
Dotarcie pod galerię zajęło jej 15 minut i aktualnie czekała na koleżankę. Z jednej strony chciała ją traktować jako przyjaciółkę, ale od czasów, gdy pewna różowowłosa osóbka powiedziała o kilka słów za dużo, przestała ufać innym, nie licząc braci.
-Hej. Długo czekasz?-podeszła do niej Aida.
-Hej. Nie, idziemy?-brązowowłosa kiwnęła głową na tak i ruszyły do środka.
Z początku wydawało się, że to będą naprawdę małe zakupy, ale przerodziły się w wielki szał zakupowy, którego Yuki myślała, że uniknie, jednak pomyliła się. Wyszły z galerii koło szesnastej. Prawie pięć godzin spędziły biegając z jednego sklepu do drugiej, co było dla niej czymś nowym.
CZYTASZ
Knb: Akai tenshi
FanfictionKlub koszykówki z gimnazjum Teiko. Należała do niego szóstka zawodników o niezwykłych zdolnościach, przez co nazwana została "Pokoleniem Cudów". Jednakże był ktoś jeszcze. Ktoś, kogo cała ta szóstka szanowała. Osoba ta zwana była "Akai tenshi". Wyda...