#13

1.3K 93 7
                                    

-Otóż...nasze kuzynostwo przyjeżdża.-wydusił z siebie.

-No chyba sobie żartujesz.-stwierdziła Yuki.

-Chciałbym, ale nie.-westchnął.-Eishi do mnie dzwonił.

-Ugh!-nastolatka gwałtownie wstała, tym samym przewalając krzesło, na którym siedziała i wyszła z pomieszczenia.

-Znowu się wściekła.-mruknął Mamoru.

-Zawsze tak reaguje, gdy okazuje się, że mają przyjechać.-dodał Isamu.

-Będą ją teraz nękać, w końcu przez ostatnie dwa lata mieszkała w Stanach.-gadali między sobą o siostrze.

-Lepiej już nic nie mówmy, tylko weźmy się za przygotowanie sypialni dla nich.-przerwał pogaduszki Reji.-Przyjeżdżają w przyszłym tygodniu.

Reszta braci westchnęła niezadowolona. Żadnemu się nie chciało tego robić. Wiedzieli na sto procent, że siostra im nie pomoże, dlatego musieli uporać się z tym sami. Udali się na górę do pozostałych wolnych sypialni, po drodze zabierając rzeczy do sprzątania.

W tym czasie Yuki była u siebie, ale nie mogła wytrzymać w swoim pokoju z wiadomością o przyjeździe krewnych. Nie lubiła, gdy przyjeżdżali, gdyż wtedy robiło się kilkadziesiąt razy głośniej w domu niż zazwyczaj. Skoro jej bracia sprzątali, ona zdecydowała się na małe zakupy, ale że nie chciała wybrać się sama, zadzwoniła wcześniej do Aidy.

-Hej Yu-chan.-dziewczyna za drugim sygnałem odebrała.

-Hej Ri-chan, chcesz przejść się ze mną na zakupy?-zapytała.

-Jasne. Gdzie się widzimy?

-Przed galerią.-odparła.

-Ok, za pół godziny. Pasuje ci?-spytała.

-Tak, to pa.

-Pa.-niebieskooka rozłączyła się.

-Dalej mam na sobie mudurek.-mruknęła do siebie.

Podeszła do szafy i któryś już raz z rzędu nie wiedziała, co założyć. Westchnęła ciężko. Zaczęła przesuwać wieszaki z bluzkami aż dostrzegła czarną bluzkę na długi rękaw w białe paski. Wtem do głowy wpadł jej pomysł na strój. Owa bluzka, czarne, siateczkowe rajstopy do kostek, do nich niebieskie jeansy z dziurami oraz czarne martensy.

Wygrzebała resztę ciuchów, o których pomyślała z szafy oraz szuflad, a następnie zniknęła w łazience, gdzie szybko przebrała się we wspomniane rzeczy, no oprócz butów, bo te znajdowały się w holu. Wzięła telefon oraz kartę kredytową, a że nie chciało jej się zabierać torebki, schowała prostokątną kartę z zaokrąglonymi rogami za case smartfon'a, po czym włożyła do tylnej kieszeni spodni.

Zamknęła pokój na klucz, który ukryła w znanym tylko sobie miejscu i zeszła na dół. Ubrała buty, o których myślała i wyszła, nic nie mówiąc.

Dotarcie pod galerię zajęło jej 15 minut i aktualnie czekała na koleżankę. Z jednej strony chciała ją traktować jako przyjaciółkę, ale od czasów, gdy pewna różowowłosa osóbka powiedziała o kilka słów za dużo, przestała ufać innym, nie licząc braci.

-Hej. Długo czekasz?-podeszła do niej Aida.

-Hej. Nie, idziemy?-brązowowłosa kiwnęła głową na tak i ruszyły do środka.

Z początku wydawało się, że to będą naprawdę małe zakupy, ale przerodziły się w wielki szał zakupowy, którego Yuki myślała, że uniknie, jednak pomyliła się. Wyszły z galerii koło szesnastej. Prawie pięć godzin spędziły biegając z jednego sklepu do drugiej, co było dla niej czymś nowym.

Knb: Akai tenshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz