-Mały meczyk?-skierował do Yuki pytanie granatowowłosy.
-Jesteś pewny?
-Potrzebuję porządnego przeciwnika.-uśmiechnął się z iskierkami w oczach.
-Żebyś potem nie żałował.-dziewczyna szybko znalazła się na dole naprzeciwko równolatka.
-Satsuki trzymaj kciuki, żebym wygrał, choć nie obiecuję.-te słowa skierowane były do jego przyjaciółki.
-Będzie ciekawie.-na twarzy Akai tenshi zawitał uśmiech, ale jego prawdziwe przesłanie znały tylko nieliczne osoby.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.-na twarzy ciemnoskórego również pojawił się uśmiech.
-Nie dam ci żadnych forów.-oznajmiła.
-Nie proszę o nie.-odparł.-Tym razem ja cię pokonam.
-Tak uważasz?-zadrwiła z niego.-Jak myślisz, co robiłam odkąd zniknęłam dwa lata temu?
Wpatrywał się w jej oczy, które pomimo, że emanowały zimnem, posiadały iskierki determinacji oraz zaangażowania, a on lubił, gdy te niebieskie tęczówki takie były. Przypominały mu czasy gimnazjum zanim odeszła, gdy spędzali czas wszyscy razem, grając w koszykówkę. Brakowało mu tego.
"Jak myślisz, co robiłam odkąd zniknęłam dwa lata temu?".
Wypowiedziane przez nią pytanie, wryło się mu w pamięć. Teraz zaczął się zastanawiać nad jego sensem oraz dlatego w ogóle spytała o to. Odpowiedź była oczywista. Grała w koszykówkę. Chwila...Pojął, co miała na myśli, pytając.
-Kurwa.-przeklnął, łapiąc się przy tym za głowę.-Niby aniołek, a jednak bardziej pasujesz do piekła.
-Szybko pojmujesz. Jak miło.-nikt nie próbował im się wtrącić w rozmowę.
-Pogawędka też miła, ale gra już taka nie będzie.-konwersacja między nimi się zakończyła.
-Momoi pożyczysz mi strój?-czerwonowłosa odwróciła się do jedynej, oprócz niej samej, dziewczyny na hali.
-Tak, chodź za mną.-dziewczyny wyszły sali, po czym weszły do znajdującej się niedaleko szatni damskiej.
Różowowłosa szybko odnalazła swoją szafkę, otworzyła, a następnie wygrzebała strój ze sterty innych rzeczy, które były w środku. Ciuchy były w kolorach typowo dziewczęcych. Białe leginsy z różowym napisem po boku prawej nogi i różowa bluzka na krótki rękaw. Buty pozostawiła swoje, czyli białe z szarymi wstawkami. Związała włosy gumką, także pożyczoną od różowookiej.
Nastolatki wróciły ponownie na sale, gdzie część chłopaków rozmawiała w najlepsze z Satoshi'm, za to Daiki się rozciągał dodatkowo.
-Możemy zaczynać?-czerwonowłosa podeszła do niego, gdy akurat zakończył wcześniejsze ćwiczenia.
-Oczywiście.-odwrócił się do niej.
-Sa-chan jesteś sędzią, choć tu z piłką.-zawołała Yuki do brata.
-Gracie do stu punktów, nie więcej, nie mniej.-Satoshi zjawił się koło nich z kulą oraz pożyczonym od trenera gwizdkiem.
-Myślałem, że będzie lepiej bez ograniczeń, ale jak sobie chcesz.-westchnął granatowowłosy.
-Gotowi? Start.-niewiele niższy chłopak zadmuchał w gwizdek, po czym podrzucił piłkę.
Nie było czymś niezwykłym to, że Aomine przejął pomarańczową kulę. Yuki wiedziała o tym od początku, więc jak tylko jej równolatek złapał przedmiot, ona udała się pod kosz, czekając na jego ruch. Zaczęło się spokojnie, a członkowie drużyny Tōō już wiedzieli, kto wygra, a przynajmniej tak im się wydawało.
CZYTASZ
Knb: Akai tenshi
FanfictionKlub koszykówki z gimnazjum Teiko. Należała do niego szóstka zawodników o niezwykłych zdolnościach, przez co nazwana została "Pokoleniem Cudów". Jednakże był ktoś jeszcze. Ktoś, kogo cała ta szóstka szanowała. Osoba ta zwana była "Akai tenshi". Wyda...