Rozdział 6

1.3K 66 8
                                    

Czekałam aż Nastka wyjdzie z łazienki, żebym też mogła uszykować się do spania. Dzisiaj cały dzień spędziliśmy w czwórkę. Powiem szczerze, że gdy Ana gadała lub nawet tylko nawiązywała kontakt wzrokowy z Martinusem czułam coś jakby zazdrość?! W rozmyślania przerwa mi dziewczyna która wchodząc do pokoju oznajmiła, że łazienka jest wolna.

Gdy byłam gotowa  położyłam się spać.

W nocy obudziłam się przez jakiś szelest. Po chwili już wiedziałam kto jest ich sprawcą.
- Marcus......-szeptał po norwesku najprawdopodobniej zdenerwowany Martinus zachowaniem brata tylko jeszcze nie wiem jakim.
-Marcus!.....- powiedział już głośniej. Gdy sytuacja się powtórzyła pare razy, zaczęłam się denerwować.
-Martinus? Coś się stało? - powiedziałam tak by nie obudzić reszty.
- Obudziłem Cię?  Przepraszam już się zamykam tylko Marcus się strasznie rozpycha i przez to nie mogę spać.
-  Jeśli chesz to możesz położyć się koło mnie ?- zapytałam po czym miałam ochotę strzelić sobie porządnego facepalma. Nigdy nie umiałam zapamiętać zasady "najpierw myśl, a potem mów".
- No w sumie...  Napewno będzie mi dużo wygodniej, wyśpisz się ze mną?-na jego słowa zamarłam tak na parę sekund.
- Raczej nie mam problemów że snem. -zażartowałam na co oboje się zaśmialiśmy. Martinus wstał, a po chwili poczułam jak łóżko się ugina.
Chłopak położył się obok mnie i patrzyliśmy sobie w oczy. Nic nie mówiliśmy. Leżeliśmy w ciszy, ale nie było niezręcznie na początku potem mój towarzysz głośno westchnął i zaczął :
-To może odwrócimy się do siebie plecami? Będzie nam wygodniej.-zaproponował, a mi zrobiło się poprotu przykro, ale tylko kiwnęłam głową i posłusznie wykonałam jego prośbę.

Martinus pov.

Miała takie piękne oczy, ale nie mogłem na nią patrzeć całą noc. Musiałem zrobić coś dzięki czemu obydwoje spokojnie zaśniemy.  Westchnałem, bo nie wiedziałem co zrobić i palnąłem coś zgo nie chciałem.
-To może odwrócimy się do siebie plecami? Będzie nam wygodniej.- chciałem cofnąć te słowa było już za późno. Również się odwróciłem i już miałem zasnąć, ale nie mogłem tego tak  zostawić. Wróciłem do poprzedniej pozycji i nie pewnie objąłem dziewczynę w pasie.
-Mogę ? -zapytałem szeptem o pozwolenie. Ona już nic nie odpowiedziałam tylko chwyciła mnie za dłoń i przytuliła mocniej do siebie. Usmiechnąłem się na jej gest i wydaje mi się że ona również to zrobiła. W taki sposób cały szczęśliwy zasnąłem.

______________________________________________________________________________

Wesołych świąt Bożego Narodzenia!!!
Dzisiaj trochę krótki rozdział, ale liczę że wam się spodoba.  Gwiazdkujcie i komentujcie to mega motywuje :-D Przed nowym rokiem napewno dojdzie jeszcze minimum jeden rozdział.

First Kiss || Marcus & MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz