19

4.4K 243 45
                                    


Pov Paula

Tak jak mogłam cześniej się tego spodziewać Harry nie zamierzał mi odpuścić. Po zjedzeniu kolacji, akurat w moim przypadku było to zaledwie kilka kęsów, gdyż ilekroć tylko miałam jakieś zmartwienie odmawiał posłuszeństwa i nie przyjmował prawie żadnego posiłku zaprowadził mnie do naszej sypialni.

- Nawet nie masz pojęcia jak długo czekałem by cię w pełni poczuć - szepnął mi do ucha. Następnie popchnął mnie na łóżko bym na nie opadła. Był napalony, ale zdawałam sobie sprawę z tego iż za wszelką cenę będzie starał się mnie nie skrzywdzić, bo wtedy już do końca bym go znienawidziła. Postanowiłam, więc wykorzystać okazję.

Odepchnęłam go od siebie.

- Co zrobiłeś z Zayn'em? - Liczyłam na to, że jak najszybciej udzieli odpowiedzi na moje pytanie. W końcu to jemu zależało na czasie, a nie mi.

- Nie możesz później zadać mi tego pytania? - próbował zdjąć moją bluzkę, lecz skutecznie mu to uniemożliwiałam. Jeśli teraz by mi tego nie powiedział to już nigdy bym się tego nie dowiedziała.

- Nie, chce wiedzieć jak zginął mój brat.

- Nie zabiłem go jeszcze, po tym co ostatnio przeszłaś powinnaś wiedzieć, że istnieją gorsze rzeczy od śmierci.

Po tym co usłyszałam o nic więcej już go nie pytałam. Pozwoliłam się ponieść chwili, z całych sił starałam się oczyścić umysł i zapomnieć choć na trochę o tym jak mnie traktował kilkanaście dni wcześniej.

***

- Sądzę, że powinniśmy gdzieś wyjechać, choć na chwilę byśmy się oderwali od tego okropnej rzeczywistości - zaproponował Harry jak leżeliśmy z Harry'm na łóżku.

- Nie chcę, żaden nasz wyjazd dobrze się nie skończył - dwa razy wyjechaliśmy i z obu wycieczek wróciłam z nie za ciekawym humorem.

- Teraz będzie inaczej, zobaczysz - zapewnił mnie. Lecz ja i tak nie wierzyłam w jego słowa. Byśmy się pewnie tam tylko pokłócili.

- Nie przekonałeś mnie.

- To może uda mi się to zrobić w jakuzzi - mruknął i popędził do łazienki. W ogóle nie podobał mi się ten jego pomysł. Ostatnim razem gdy byłam przy nim w wannie to skończyło się na tym, że on prawie mnie utopił. Naprawdę nie wspominam tego dobrze.

Jak tylko się pojawił to zdecydowałam, że będę próbowała za wszelką cenę go zniechęcić.

- Nie mam ochoty - zakomunikowałam mu, ale on to kompletnie zignorował. Wziął mnie na ręcę i poszedł do łazienki.

- Harry odstaw mnie - próbowałam być stanowcza. Może i normalnie bym się tak nie przestraszyła, lecz ciągle miałam w pamięci to jak mnie potraktował pomimo mojej niewinności.

- Będzie fajnie zobaczysz - włożył mnie do ciepłej wody z bąbelkami , fakt, że byłam naga ułatwił mu zadanie, a następnie do mnie dołączył.

Wiedziałam, że nie powinnam się go bać, lecz mimo wolnie moje ciało zaczęło się trząść.

- Zimno ci?

- Nie, chce stąd wyjść.

- Odpręż się - przytulił mnie tak, że jedynie moja głowa znajdowała się na powierzchni.

Moje nerwy były zbyt słabe bym miała to wytrzymać.

- Puść mnie, nie chce tak umierać!




PAULA CHYBA TROCHĘ DRAMARTYZUJE


Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz