27

4.1K 221 21
                                    


Pov Harry

Jak nieprzytomna Paula wpadła mi w ramiona to początkowo bardzo się przestraszyłem, po chwili jednak uświadomiłem sobie, że najpewniej to nic poważnego, bardzo możliwe, że ona jedynie jest w ciąży. Uśmiech sam wkradł mi się na usta, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do naszej sypialni. Tam od razu zadzwoniłem po Willa chciałem mieć pewność, a do szpitalu nie mogłem jej zabrać. Jeszcze ktoś na jej ciele zobaczyłby jakieś obrażenia i miałbym kłopoty.

Mój kolega przyjechał dopiero po godzinie, zdaję sobie sprawę, że nie jest to godzina, w której się pracuje, ale miasto jest czyste i nie ma żadnych korków. Trzydzieści minut w zupełności by mu wystarczyło.

- Szkoda, że dłużej ci to nie zajęło - zakomunikowałem z bardzo wyczuwalną ironią, liczyłem na to, że zrozumie o co mi chodzi.

- Wyrwałeś mnie z łóżka o wpół do trzeciej nad ranem i jeszcze masz pretensję, że odrobinę mi to zajęło - odrzekł ze złością. A to ja powinienem być zły na niego, a nie on na mnie.

- Weź się lepiej do roboty, ona nadal nie odzyskała przytomności. Martwię się o to - to naprawdę było niepokojące. Miałem nadzieję, że nic poważnego jej nie dolega.

- Wyjdź - powiedział do mnie, ale ja nie miałem zamiaru ruszyć się nawet na krok.

- Mowy nie ma - zakomunikowałem i usiadłem na fotelu.

- Okej, ale masz mi nie przeszkadzać - odwróciłem oczy od nich jak zaczął ją badać. Na samą myśl, że jakiś mężczyzna ją dotyka, nawet w celu zbadania szlag mnie trafiał. On należała jedynie do mnie.

- Jest jakiś konkretny powód dla, którego mogłaby stracić przytomność?

- Podejrzewam, że jest w ciąży.

- A powiesz mi dlaczego na jej szyi tworzą się mało widoczne siniaki? - cholera jasna, a ja byłem przekonany, że nie zostawiłem nawet najmniejszego śladu.

- To nie istotne, przywróć jej świadomość i sprawdź czy spodziewa się dziecka - to było dla mnie najważniejsze.

- Ma to ogromne znaczenie, jeśli ją dusiłeś to, to może być główny powód omdlenia. Powiedź mi dokładnie co jej robiłeś.

- Krótkie podduszenie nic więcej.

- A wczoraj lub kilka dni wcześniej - po co on tak drąży.

- Okej około dwóch tygodni temu naprawdę źle ją traktowałem. Trwało to pewien czas, ale później miedzy nami już było dobrze.

- Jak na moje oko to jej organizm jest po prostu słaby. Musiałeś mocno dać jej w kość - jeszcze i on chce wzbudzać we mnie wyrzuty sumienia. Jakbym sam nie wiedział, że źle zrobiłem.

- Tylko to jej dolega? - spytałem z nadzieją, że może jednak jest w ciąży.

- Nie nakręcaj się, jeżeli nawet jest w ciąży to w najbliższym czasie straci dziecko. Nie dałaby rady urodzić - bardzo źle się poczułem, sam doprowadziłem do tego stanu.

- Harry - nagle do moich uszu dotarł słaby głos Pauli. Od razu zbliżyłem się do niej.

- Już jestem kochanie - pocałowałem ją w czoło. - Pieniądze ci przeleje na konto, idź już - powiedziałem do Willa, a on na szczęście tak zrobił.

- Co mi się stało?

- Nic wielkiego po prostu jesteś osłabiona - nie miałem odwagi wyznać jej, że to wszystko moja wina.


Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz