21

4.2K 222 82
                                    


Pov Paula

- Mocniej! - powiedziałam do Harry'ego, czasem ta jego delikatność była nie do wytrzymania, a szczególnie w takich momentach.

- Boję się, że zrobię ci krzywdę - przewróciłam oczami na jego słowa. Akurat teraz zrobił się taki opiekuńczy, szkoda, że wcześniej go na to nie natchnęło.

- Prawie nic nie czuję - poskarżyłam się, a on dopiero wtedy odrobinę wzmógł swój uścisk dzięki czemu zaczęłam się odprężać. Przymknęłam oczy poddając się przyjemności, którą czerpałam z jego dotyku.

- Teraz lepiej? - Spytał, a ja kiwnęłam głową, co jak co, ale masować to on potrafił doskonale. Gdybym go nie znała to bardzo możliwe, że pomyślałabym, że jest zawodowym masażystą. Jego dłonie naprawdę potrafiły zdziałać cuda. - Mam nadzieję, że mi się odwdzięczysz - zakomunikował po krótkiej chwili.

- Zapomnij, ja tak nie potrafię - nagle przestał, a ja jęknęłam wyraźnie niezadowolona.

- Mi wystarczy jedynie to, że twoje śliczne rączki będą mnie dotykać - położył się koło mnie. - Teraz twoja kolej śliczna - zachęcił mnie. Zdając sobie sprawę z tego, że najpewniej mi nie odpuści podniosłam się i usiadłam na nim.

- Masz jakieś konkretne życzenia? - Spytałam od niechcenia. Liczyłam, że nie za życzy sobie czegoś mocno wymyślnego. Nie miałam zbyt wielkiej wyobraźni.

- Tak, ściągnij mi koszulkę - spełniłam jego prośbę, a następnie zaczęłam zataczać koliste ruchy na jego torsie. On za to ułożył swoje ręce na moich biodrach. Po chwili jednak sprawił, że opadłam na jego klatkę piersiową, najwyraźniej znudziły mu się moje ruchy. - Pobawmy się koteczku - oznajmił i przekręcił nas tak, że to ja leżałam pod nim. Byłam całkowicie na niego zdana.

- A jak? - zamierzałam najpierw się z nim odrobinę podroczyć. Dawno już tego nie zrobiłam.

- Muszę cię ukarać, bo ostatnio byłaś bardzo niegrzeczną dziewczynką - nie bałam się go, po jego oczach wnioskowałam, że nic złego mi nie zrobi. Znałam go już na tyle, że potrafiłam rozpoznać jego nastroje, a w obecnej chwili był zadowolony.

- Nic dziś nie zrobiłam - zakomunikowałam na swoją obronę.

- No właśnie, nie pocałowałaś mnie dzisiaj, ani nie powiedziałaś, że mnie kochasz, a to jest ogromne przewinienie - uśmiechnęłam się na jego słowa. Trochę żałowałam, że od początku nie mogło tak między nami być. Uniknelibyśmy wielu nieporozumień.

- To jaka mnie za to spotka kara?

- Bardzo surowa skarbie, dam ci klapsa i zabierzemy się za robienie naszego maleństwa - jak to usłyszałam to od razu humor mnie opuścił. Nie mogłam zrozumieć co on uwziął się tak na to dziecko, przecież mamy jeszcze czas. A ja bałam się na razie zachodzić w ciążę.

Zepchnęłam, więc go z siebie i pobiegłam do łazienki, musiałam coś szybko wymyśleć.


JAK POD TYM ROZDZIAŁEM NAPISZECIE SPORO KONKRETNYCH KOMENTARZY TO MOŻE DZIŚ BĘDZIE JESZCZE JEDEN. A POZA TYM ZAPRASZAM NA NIGDY NIE ZAPOMNĘ 

Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz