12

34 11 1
                                    

Skarlett

  Sobota. Dzięki Bogu, że w weekendy nie pracuję. Dzisiaj postawiłam mimo wszystko na Dzień Lenia. Nie wiem czy Mers gdzieś wyjdzie, czy spędzi go ze mną. Weszłam do kuchni, chwyciłam bardzo pożywne śniadanie (chipsy i czekoladę) i położyłam się w naszym salonie przed telewizorem. Siedząc i skakając po kanałach usłyszałam dźwięk mojego telefonu. 

Od: Nieznany

Pogadajmy, ale na poważnie. Bez kłótni. Chciałbym naprawić to wszystko. Może kiedyś poznasz Meredith. Harry 

Patrzyłam na wiadomość i myślałam. Dzień Lenia czy Spotkanie ze Stylesem. Bardzo ciężki wybór (wyczujcie sarkazm). Rzuciłam telefon na bok i zajęłam się obżeraniem i oglądaniem. Za chwilę znów dostałam SMS. Od tej samej osoby. 

Od: Nieznany

Skarlett, proszę.

 Zapisałam go w kontaktach i znów odrzuciłam telefon.

 Od: Najgorszy dupek świata

Ok, kawiarnia Luxe, daje ci 30 min. Jeśli się tam nie zjawisz przyjdę do was do domu. Wiem gdzie mieszkasz, uważaj.

 Kurwa.Wkurzona na całego weszłam do pokoju i ubrałam na siebie podkoszulek, który dostałam od Mercy. Wielki napis opisujący mnie w 100% - Nie wracam do tego, co skończone. Do tego czarne leginsy. Wygodne baleriny, włosy związane w kucyk. Wyszłam zostawiając karteczkę na lodówce dla Mercy, żeby się nie martwiła.  

Mercy

  Obudziłam się dziś o 14:00. Przewróciłam się z boku na plecy i patrzyłam na sufit. Po 20 minutach postanowiła wstać. Gdy odprawiłam swoją poranną toaletę zeszłam na dół gdzie powitała mnie karteczka od Skarlett. Spotkanie z Stylesem? Po jaką cholerę? Po zjedzeniu naleśników wróciłam do swojego pokoju i zaczęłam oglądać jakieś nudne filmy, po czym zasnęłam. 

***

Obudził mnie dźwięk dzwonka. Spojrzałam na zegarek 17:34. Zeszłam, by otworzyć myśląc, że to Sky zapomniała kluczy, ale moim oczom ukazał się Niall. Ze spóźnionym refleksem zrozumiałam, kto to jest.

 - Hej - przywitał się.

 - Hej... Ym co ty tu robisz? 

- No wiesz Harry wyszedł gdzieś z Sky to postanowiłem wbić - spojrzałam na mnie podejrzanie. - Mam pizze! 

- A, to zapraszam!- Skończyło się na tym, że razem z Niallem zaczęliśmy oglądać „Przełęcz Ocalonych", na którym oczywiście płakałam. Potem oglądaliśmy jakąś komedię romantyczną i choć nie była w ogóle zabawna my śmialiśmy się przez komentowanie Nialla. O 21:00 Niall musiał już wracać. Po jego wyjściu posprzątałam w salonie i poszłam do łazienki.  

Just Us ||N.H H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz