Skarlett
Oboje weszliśmy do środka. On prowadził. Stanęliśmy przed pięknymi drzwiami, na której widniał napis "Harry Styles". No tak, jego biuro. Spojrzałam lekko za siebie i zobaczyłam tabliczkę z grawerem. "Niall Horan". Szybko odwróciłam wzrok i weszłam za brunetem do środka.
- Usiądź, Skar.. Ym, przepraszam. Skarlett.
- Dzięki..
- Skarlett, oprócz tego.. Musimy poważnie porozmawiać. Po znajomości dam ci tą pracę.
- Świetnie. A o czym ty chcesz ze mną poważnie rozmawiać?
- O nas. O naszej przeszłości.
- Chyba nie mamy o czym. Powiedziałeś mi, że z nami koniec. Kazałeś zapomnieć. Pytałam, dlaczego. Odpowiedziałeś, że to firma, a ja wszystko zrujnuję. Więc odeszłam. Starałam się zapomnieć, chociaż nie wiesz jak było mi ciężko.
- Wiem. Widziałem, że masz chłopaka. Tego, z którym pracujesz.
- Fabian? Akurat to mój przyjaciel. Tobie chyba też się nie powiodło życie miłosne.
- No.. Tak. I muszę ci coś powiedzieć. Nie odeszłem dlatego, że "zrujnowałabyś firmę". To chyba było najlepsze wyjście.
Wstał i podszedł do okna, podczas gdy ja badałam go wzrokiem.
- Słucham?
- Zraniłem cię. W najlepszy sposób.
- Do cholery! Powiesz mi o co chodzi?!
- Gdy byłaś na wakacjach z Mersy. Zdradziłem cię.
Siedziałam powstrzymując łzy.
- Zdradziłeś mnie? I zamiast mi to powiedzieć.. Odeszłeś?!
- To nie jest najgorsze, Skarlett. Taylor.. Oznajmiła mi, że jest w ciąży. Nie wierzyłem jej, ale ona pokazała mi wyniki. Faktycznie, była w ciąży.
- I co? Chciałeś zostawić mnie dla Taylor? Dlaczego? Dobrze wiedziałeś, jaka jest relacja między nami.
- Wiedziałem.. Mimo to, stało się..
- Chcesz mi powiedzieć, że masz teraz dziecko?!
- Dwu i pół roczną Meredith.
Musiałam sobie to wszystko poukładać. To nie było możliwe. A jednak..
- Skarlett, powiedz coś.
- Ja.. - mówiłam ledwo powstrzymując łzy. - Przez tyle lat mnie okłamywałeś?! Nie wiesz, że wole najgorszą prawdę?! Kochałam cię, a ty po prostu.. Zignorowałeś to! Zdradziłeś mnie z tą szmatą, do tego masz z nią bachora! I co? Jesteście szczęśliwą parką?!
- Nie! Nie wiesz jak mi jest ciężko?! Płacę alimenty, nie mogę patrzeć na Taylor i Meredith!
- Świetnie! To powodzenia! - wstałam z krzesła.
- Skarlett! Do kurwy siadaj!
Nie słuchałam go. Chciałam wyjść jak najszybciej.
- Skarlett! - chwycił mnie za ramię.
- Puść mnie! To boli!
- Jutro o godzinie 8. Swoją pracę kończysz o 18.
Nic już nie powiedział, więc wybiegłam jak najszybciej. Niektórzy posyłali mi zdzwione spojrzenia. Nie zwracałam na to uwagi. Gdy tylko wyszłam z budynku wybuchnęłam głośnym płaczem. Ledwo wróciłam do mieszkania. Poszłam do łazienki i się ogarnęłam, jak tylko mogłam. Następnie udałam się do salonu, gdzie zaczęłam oglądać powtórki seriali. Muszę poczekać na Mersy. Najbardziej zaufana osoba na tym świecie. Zaraz po niej jest Fabian, ale on tego nie zrozumie tak, jak moja przyjaciółka. Wreszcie usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.Mercy
W środku zastałam Sky, która siedziała w salonie.
- Musimy pogadać - powiedziała, gdy tylko mnie zobaczyła.
- Coś się stało? - zapytałam zaniepokojona.
Usiadłam obok i popatrzyłam na nią. Ta opowiedziałam mi o wszystkim. Ja siedziałam i nie wiedziałam co mam zrobić.
- A to dupek... Jak.. Jak on cholera mógł?
- Nie ważne. On mnie teraz nie obchodzi.
- Wiesz, że możesz się zwoliń. Damy radę.
- Nie ma mowy. Wytrwam to, muszę.
- Skoro chcesz. Ja się już w to nie mieszam.
- A właściwie - zmieniła temat. - Co ty tak wcześnie w domu?
- Em.. Noo... Tak jakby.. Niall mnie podwiózł.
- Co?
- Noo.. Tak wyszło. Dbr ja idę się uczyć.
Wyszłam do pokoju. Resztę dnia spędziłam ucząc się.
CZYTASZ
Just Us ||N.H H.S
FanfictionDwie historie miłości, Dwa rozstania. Czy Skarlett Smith wybaczy odejście Harry'emu Stylesowi? Czy Mercy Black wybaczy odejście Niall'u Horanowi?