/Dr. Glassman *ordynator szpitala)/
Spotkałem żonę tego całego Andrewsa.*jak coś to ten, który nie chce przyjąć tego z Autyzmem*
Dlaczego on nie chce przyjąć Shauna? *to ten z Autyzmem* 'Czyt. Szon'
Przecież to dobry lekarz.
Co z tego, że ma Autyzm i ma zespół Sawanta?!
*Zespół Sawanta - rzadko spotykany stan, gdy osoba niepełnosprawna jest wybitnie uzdolniona. (Czyli jest jednym słowem jest geniuszem.) *
- Jestem za by przyjąć Shauna *czyt. Szona*
- Nie podlizuj się. Pracujesz tu, tylko dlatego, że twój ojciec wsparł pieniężnie szpital. Gdyby nie on szpitala by nie było. - powiedziałem trochę smutny.
- Poproszę doktora, by zmienił zdanie - mówiłem, że w szpitalu jego żona mówi do niego doktorze? Nie? To teraz już tak.
- Dziękuję. Powiedz, że następne zebranie o 14.00 - powiedziałem i poszłem.
/Shaun/
:Wspomnienie:
-Zapewne nas nie będą szukać. Spokojnie mamy siebie. - powiedział mój brat.
~~
Zamieszkaliśmy w autobusie.
Pomalowaliśmy go itp.
Gdy pewnego dnia, przyszliśmy mój brat mnie zaskoczył.
- Proszę. - i podał mi pudełko.
Odpakowałem je i moim oczom ukazała się skrzynka z narzędziami.
- Podoba się? - zapytał.
-T-tak - powiedziałem i zacząłem bawić się plastikowymi rzeczami.
'Rzeczywistość'
/Dr. Glassman/
Poszedłem zobaczyć, jak przebiega operacja.
Nagle zauważyłem Shauna przy drzwiach sali operacyjnej *jak coś to drzwi są szklane. Ps. Pacjenci tego nie widzą, bo oddziela od korytarza salę jeszcze jeden pokój*
Przyglądał im się.
Był bardzo zaciekawiony.
#Zmiana czasu#
13.49
O 14.00 jest zebranie.
Lekarze sprzątają po operacji.
+14.00+
-Zebranie-
/Dr. Glassman/
- Więc. Dajmy wypowiedzieć się Shaun'owi. Jakieś pytania do Shauna? - zapytałem
-Dlaczego insteresujesz się medycyną? - zapytał ten cały Andrews.
-Ponieważ... - Shaun zaczął, ale przerwał.
/Shaun/
:Wspomnienie:
- Ale ja nie chcę się z nimi bawić - powiedziałem wystraszony.
- Trudno. Chodź Shaun. - powiedział i pociągnął mnie za rękę.
~~
Bawiliśmy się w chowanego w starych magazynach.
Były tam stare pociągi.
Lokomotywy, wagony i części zastępcze.
-Chodź. Tu nas nigdy nie znajdą.- powiedział mój brat, poczym wszedł na pociąg.
Wszedłem za nim. Wysoko.
- Wiesz Shaun. Mama i tata już chyba o nas zapomnieli. - powiedział smutny i odwrócił się do mnie. Teraz szedł tyłem. - Szkoda, że nie ma ich przy nas.
Nagle spadł z dachu.
Nie wiedziałem co zrobić.
Widziałem, że nie oddycha, a ja nie potrafiłem mu pomóc.
On umarł na moich oczach, tak jak królik.
Oboje...
...Zginęli.
~~
'Rzeczywistość'
-Ponieważ... Nie umiałem im pomóc. Umarli na moich oczach. - mimowolnie pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. - Oni umarli.
- Kto? - zapytał pan doktor *jak coś Andrews*
- Oni. Brat i królik. Zginęli i nie umiałem im pomóc. Nie mieli szansy dorosnąć, więc chcę innym pacjentom dawać tą szansę. Niech się cieszą, że żyją. Pomogę im i będą żyli z nadzieją. - powiedziałem.
- Mhm. - powiedział pan dr. Glassman.
Nagle do pokoju weszła pielęgniarka.
-Widzieliście?? - zapytała pokazując nam nagranie z lotniska, jak ratowałem tego chłopca. - Obejrzało to już pół miliona ludzi na YouTube!
-A-ale to Shaun - powiedział zaskoczony pan Glassman.
Wszyscy popatrzeli się na mnie i wrócili wzrokiem do nagrania.
- Przepraszam. Muszę już iść -powiedziała pielęgniarka i wyszła.
- No to głosowanie. Kto jest za, żeby Shaun został przyjęty do szpitala? - wszyscy oprócz pana Andrewsa podnieśli rękę.
-Przegłosowane. Shaun. Witaj na pokładzie. Dr. Andrews jest pan za niego odpowiedzialny. - rzucił pan Glassman i wyszedł.
Wszyscy mi pogratulowali.
Od dzisiaj jestem Dr. Shaun Murphy.
~~
I CO? KOLEJNA CZĘŚĆ. PODOBA SIĘ?
ZOSTAW 🌟 I 💭
DO NASTĘPNEGO MOJE BAMBUSY. DZIUBOLE I PAPATKI :BalckRose 💋❤🌹
~~
CZYTASZ
The Good Doctor. [ZAWIESZONE]
Hayran KurguPRZEPRASZAM, ŻE KSIĄŻKA BEZ OKŁADKI ;D Opowieść o chirurgu z Autyzmem. Shawn to 29 - letni doktor z Autyzmem. Jest bardzo inteligenty, jak na swoją chorobę. Analizuje wszystko inaczej, widzi to czego my nie widzimy i bardzo szybko i wiele potrafi z...