Jackson siedział przeglądając jakąś muzykę na komputerze gdy usłyszał dzwonek do drzwi. Zebrał się i ruszył w stronę głównych drzwi.
- Kogo tym razem niesie? – mruknął pod nosem przekręcając klucz i otwierając – Jooheon? A Ty co tutaj? – zapytał zszokowany jego widokiem – przecież rano się widzieliśmy.
- Może tak Cześć Jooheoni, wchodź wchodź? – zaśmiał się Jooheon wchodząc bez zaproszenia do środka.
- Przepraszam, mam ostatnio dużo na głowie i nie myślę, chodź – Jackson zaprosił Jooheona do salonu i obydwoje usiedli na kanapie – No to co Cię sprowadza?
- Dominika.
- Jooheon uwielbiam Cię, przecież wiesz, ale czego Wy od niej znowu chcecie? Było tyle spokoju – oburzył się Jackson, bardziej rozkładając się na kanapie.
- Słuchaj to już nie nasza sprawa, ale chcesz patrzeć na to jak ona się męczy? Bo sądzę, że się męczy tak samo jak Wonho z faktu tego co się stało.
- Czy ja wiem, Jooheon – mruknął Jackson – Ona się spotyka z tym typem, są naprawdę bardzo blisko.
- Myślisz, że to poważne?
- Kurwa Jooheon, ona jest dla mnie bliską osobą, nie mogę Ci powiedzieć tego co wiem.
- Nie chcesz widzieć jej szczęśliwej? Bo coś czuje, że tak samo jak kluczem do szczęścia Wonho jest ona, tak samo musi być na odwrót.
- Oczywiście, że chcę. Wiem tylko tyle, że ten facet to jej licealna miłość, ale nie sądzę że ona traktuje go tak samo jak on ją – odpowiedział Jackson – Posłuchaj mnie, mam do Wonho ogromny dystans po tym co narobił, ale on serio ją chyba kocha, nie?
- No stary, nigdy nie widziałem go tak przybitego, czasami aż idzie z nim zwariować i jego humorami, ale to mój przyjaciel, jeśli jestem w stanie mu jakoś pomóc to mu pomogę – uśmiechnął się delikatnie Jooheon.
- Ona przyszła do mnie wtedy kiedy ostatni raz się z nim spotkała, powiedziała mi wszystko, powiedziała mi że poczuła do Wonho coś ogromnego, ale dotarło do niej że oni żyją w innych światach, a raczej jakaś fanka ją w tym utwierdziła, potem wleciały te zdjęcia i ten wasz cholerny wywiad, pierwszy raz widziałem ją tak zniszczoną, nie ruszała się z łóżka przez kilkanaście dni, potem było lepiej ale do tej pory widzę że udaje twardą ale słysząc o Was jej twarz za każdym razem zmienia wyraz, jest cholernie zraniona ale nie chce nikogo obarczać swoimi problemami – wytłumaczył wszystko Jackson.
- Musimy temu jakoś zaprzestać, wywrzemy presję na managerze, ale potrzebujemy planu by ich obydwoje postawić i by wyjaśnili sobie wszystko.
- Myślisz że to wypali Jooheon?
- Jeśli nie wypali to przynajmniej będę się czuł lepiej że spróbowałem.
- To zróbmy tak...- Jackson wpadł na genialny pomysł i wytłumaczył wszystko Jooheonowi.
***
- Proszę! – krzyknął manager słysząc pukanie do drzwi.
- Managerze to my – do gabinetu wszedł Shownu z Minhyukiem i Hyungwonem.
- No widzę przecież, pamiętajcie jutro o próbie i spotkaniu ze stylistą – od razu zaczął manager.
- Ale my w innej sprawie – mruknął cicho Minhyuk.
CZYTASZ
Assistant Manager | Wonho
Fanfiction#320 in FanFiction - 13012018. Dziewczyna, której udaje się dostać pracę jako asystentka managera w jednej z agencji i która dostaje pod swoje skrzydła jeden z bardziej wschodzących zespołów w Korei Południowej.