Opowiadanie Uzupełniające Część X (ostatnia)

7.6K 402 55
                                    

Stałem na podeście. Przede mną w ławach siedziały najważniejsze osobistości w świecie wampirów i wilków. Głowy Gniazd i Sfor z rodzinami, oraz wysoko postawione rody w mojej Sforze i Nicoletty Gnieździe. Jednak to i tak pierwszy rząd był zarezerwowany dla naszej rodziny, a przyjaciele... no cóż mój brat stał na miejscu mojego świadka, a Leo i Teo za nim. Natomiast Melody, Wanda i Amanda jako jej druhny siedziały z nią za drzwiami na drugim końcu sali.

Z nerwów przystąpiłem z nogi na nogę. Mój brat widząc to zachichotał. Spojrzałem na niego wściekły, co mi strzeliło do głowy, aby to jego poprosić o zostanie moim światkiem.

Co się dzieje? Boisz się, że panna młoda ucieknie ci sprzed ołtarza?

On naprawdę prosił się o lanie. Gdyby nie ilość gość wokół nas już bym mu przywalił.

Nie martw się Alex, gdyby Nicoletta chciała uciec to Wanda jej tak łatwo nie puści. Napracowała się z dziewczynami nad tą ceremonią.

Chciałem już warknąć w jego kierunku kiedy zabrzmiała muzyka zapowiadająca wejście panny młodej. W pierwszej kolejności wyszła Amanda w zielono-złotej sukience. Te dwa kolory były motywem przewodnim jeśli chodziło o wystrój sali, jak i miejsca gdzie odbędzie się wesele.

Po Amandzie wyszła Wanda, która czujnie oglądała dekorację, jakby była gotowa za chwilę do jakiejś podbiec i ją poprawić. Pochód zamykała Melody, świadek Nicoletty, z szerokim uśmiechem patrzyła na Teo, który ją również pożerał wzrokiem. Ja natomiast to zignorowałem, bo muzyka zaczęła rosnąć, w przy drzwiach za którymi już na pewno stała moja ukochana stanęło dwóch strażników.

Kiedy dźwięki na chwilę ucichły drzwi zostały otworzone a moim oczom ukazała się Nicoletta w obszernej białej sukni. U jej boku stał ojciec, obydwoje mieli korony, jednak ta jego była mniej dostojniejsza, jako że był królem na emeryturze.

Tak się skupiłem na wpatrywaniu się w mojego przyszłego teścia i żonę, że w momencie kiedy powinienem ruszyć i przejąć Nicolettę, stałem i nic nie robiłem. Wówczas Chris strzelił mnie z łokcia zmuszając do kroku w przód, a potem sam ruszyłem.

Nicoletta spojrzała na mnie ze zmartwieniem, jakby się obawiała, że zaczynam żałować, wtedy się uśmiechnąłem do niej w ten sposób co zawsze ją wyprowadzał z równowagi i ona sama również się do mnie uśmiechnęła.

Teraz kiedy stała już tak blisko mnie poczułem jak zaschło mi w ustach, a dłonie zaczęły się pocić. Nicoletta pocałowała ojca w policzek, a ten podał mi jej dłoń patrząc mi w oczy spojrzeniem, które mogło mówić, że jeśli skrzywdzę jego córeczkę to tego pożałuję. Zignorowałem tą groźbę i skupiłem całkowicie swoją uwagę na wampirzycy przy moim boku.

Była piękna, najpiękniejsza kobieta na całym świecie i za chwile będzie tylko moja. Wiele musieliśmy przejść, aby móc w końcu stanąć na tym miejscu przed najstarszym wampirem w jej Gnieździe. Jako że wampirza ceremonia była bardziej skomplikowana niż ta wilcza zdecydowaliśmy się, że to właśnie on ją poprowadzi, w końcu wilcza polegała tylko na oznaczeniu, które nawet nie wiadomo czy wypali. Jakby nie było, moja wampirzyca w ten sposób była połączona ze swoim bratem, ale on nie żył. Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie co się stanie jeśli spróbujemy się oznaczyć.

Cała ceremonia minęła nie wiadomo kiedy, wśród wampirów ja i Nicoletta byliśmy już małżeństwem, ale mi to nie wystarczało. Chciałem by była moja na każdy możliwy sposób, więc zamiast standardowego „możesz pocałować pannę młodą" Nicoletta odchyliła głowę na bok i zamknęła oczy, a ja po raz drugi wgryzłem się w jej szyję, aby ją oznaczyć.

Dobra Krew - w trakcie edycjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz