Tak łatwo da się rozbić człowieka
Zniszczyć go, zepsuć
Zbić jego powłokę
Pęknięcia gęsto go wtedy zdobią
I wydaje się zupełnie
Bezwartościowy
Taki człowiek jednak
Obrasta w nową skórę
Twardą i grubą
Staje się silny i niepokonany
Jak królewski słoń
Mądry życiowo
Niezniszczalny i piękny
Na pierwszy rzut oka
Jest jednak wciąż kruchy
Delikatny i mglisty
Jak figurka z porcelany
Pozbierałam kiedyś z drogi
Wszystkie porcelanowe słonie
Odmalowałam im wzory
I oddałam podziw
Jestem jednym z nich
Wszystkie dumnie stoimi
Na drewnianej półce
Nad trzaskającym kominkiem
Ktoś jeszcze kiedyś
Spróbuję nas zniszczyć
Lecz nawet w kawałkach
Wciąż będziemy silni
A jednocześnie niewinni i zdobni
Jak porcelana
CZYTASZ
Porcelanowe słonie
PuisiGdyby tak do wszystkiego i wszystkich podejść z chłodną psychiatryczną diagnozą okazałoby się, że wszyscy jesteśmy szaleni.