3

4.5K 183 35
                                    

Perspektywa Jungkooka

Gdy wracałem ze  śniadanie na korytarzu spotkałem chłopaka młodszego ode mnie, chyba nowy. Szedł z opuszczoną głową wyglądał jak by był zamyślony. Całkowicie "przypadkiem" podstawiłem mu nogę, a on jak długi poleciał na podłogę.

-Hahaha!!! Hej gówniarzu patrz jak chodzisz.- zakpiłem z niego.

Jak w końcu udało mu się wstać odrazu spojrzał na mnie najpierw z pogarda, ale jak sobie uświadomił z kim ma do czynienia odrazu jego mina zmieniła się na przerażona.
Widać ze młodsi koledzy już mu powiedzieli kto rządzi w tej budzie.

-Ym... J-ja b-bardzo p-p-przrpraszam..

Na całe moje nieszczęście widział to wszystko opiekun.

-HEJ!- krzyknął.

- O nie znowu te głupie kazania i bezsensowna pogawędka - pomyślałem.
Już po chwili znalazł się koło nas.

-Czy wszytko wporządku J-Hope?- a więc tak nazywa się ten zjeb, który nie umie chodzić- Czy mógłbym prosić cię abyś poszedł do swojego pokoju?

-Oczywiście, już idę.-odpowiedział patrząc na ziemie.

Gdy tylko chłopak zniknął za rogiem, wychowawca spojrzał na mnie i pokręcił głową z bezsilności.

-Cześć Jin co tam słychać? Czy zmieniłeś coś w wyglądzie, bo wyglądasz jakoś inaczej. - Może uda mi się go zbajerować i uniknąć tej nudnej gadaniny.

-A wiesz że tak nowy kolor włosów, dziękuję, że zauważyłeś...... Chwileczka..... Jungguk nawet nie myśl, że rozmowa cię ominie.

-Ale po co to? Znowu będziesz gadał jakieś mądrości, a ja i tak nie będę słuchał tylko ci potakiwał, a na sam koniec i tak wciąż będę robił to na co mam ochotę.- przewróciłem oczami.

-Jungguk proszę chodźmy do mojego biura.- pokazał gestem ręki w którą stronę mam się udać.

-Ehhhh.... No dobra.-udałem się w odpowiednim kierunku, a Jin tuż za mną.

Usiadłem na przeciwko biurka, a za nim Jin.

-Słuchaj Jungguk rozumiem, że może być ci ciężko. Ale proszę zmień swoje zachowanie i nastawienie do innych.

-A jeśli tego nie zrobię to co?

-W takim wypadku nikt nie będzie chciał cię zaadaptować, a chyba nie chcesz skączyć za 2lata na ulicy.

-Kurwa przestań użalać się nade mną przecież wiem, że i tak nic cię nie obchodzę.

-Jungguk to nie ta....- nie dokończył, bo mu przerwałem.

-JA PIERDOLE!... Odpierdol się w końcu  ode mnie!- wstałem przewracając krzesło.

Wychodząc z biura trzasnąłem drzwiami. Nie patrząc przed siebie i mówiąc wiązankę przeklęstw pod nosem wpadłem na kogoś....

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Ciekawe kto to przeczyta i komu się spodoba? 🤔🤔🤗

My RebelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz