6

4.2K 182 116
                                    

Postanowiłem nie odzywać się już do końca jazdy.

Po jakimś czasie z zamyśleń wyrwał mnie głos rudzielca.

-Już jesteśmy, a oto twój nowy dom.- wysiadł z samochodu i pokazał ręką na budynek. Tak jak on również wsiadłem z pojazdu i spojrzałem w tamtą stronę.

-Woooow..... Jak on może nazywać to domem przecież to wygląda jak jakaś pieprzona willa.- Pomyślałem, budynek naprawdę robił wrażenie.

-Niezły co? Ale już cię prosiłem abyś tak nie mówił brzydko- spojrzał na mnie ze smutną mina i wydętą wargą.

- Czy ja to powiedziałem na głos?- patrzyłem na niego zdezorientowany.

-Owszem.

- Ja pierdole......- warknąłem pod nosem

-Chyba coś przed chwilą mówiłem.

-Niby co?

-Na temat przeklinania

-W dupie mam twoje zdanie.

-Już niedługo co innego będziesz miał w dupie.

- C-Cooo?

- Nie co tylko słucham i niedługo sam zobaczysz.

Prychnąłem i wyminąłem go idąc w stronę budynku. Rudzielec wziął moją torbę z auta i doszedł do mnie otwierając drzwi. Nie myśląc i nie mówiąc nic skierowałem się w stronę prawdopodobnie salonu. Siadając na kanapie nagle usłyszałem krzyk tego pojeba.

- Jungkook!!

- Czego?!

- Misia złego! Chodź tu!

Stanąłem w drzwiach salonu i zmierzyłem go wzrokiem.

-Zdejmij buty i idź za mną pokaże Ci twój tymczasowy pokój.

- Dobra- zrzuciłem buty tak by leżały byle jak i skierowałem się w stronę schodów.

- Jungguk wróć tu!

- Co znowu?!- spojrzałem na niego zły.

-Proszę weź swoją torbę- podał mi rzecz.

-Jeszcze czego sam sobie ją zanieś.

- Jungguk- użył tonu nieznoszącego sprzeciwu.

Westchnąłem, zgromiłem go jeszcze wzrokiem i wyrwałem mu torbę z ręki.

Po otworzeniu drzwi moim oczom ukazał się pokój w odcieniach bieli i brązu. Poprzez odsłonięte okna znajdujące się na całej ścianie pokoju wypadało słońce rozjaśniając go. Po prawej stronie stronie stała wielką szafa z lustrem na drzwiach , koło niej stało krzesło. Na środku pokoju przy ścianie stało wielkie dwuosobowe łóżko z białymi dużymi poduszkami i brązową kołdrą. Po obu stronach łóżka stały szafki nocne z lampkami.

Kiedy powierzchownie obejrzałem pokój rzuciłem torbę na ziemi i wskoczyłem na to wielkie łoże . Było bardzo wygodne , że aż wstawać się nie chciało . Z rozmyśleń wyrwał mnie cichy śmiech więc spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem jak Jimin się śmieje z mojego czynu.

-Z czego się śmiejesz ?

- Z niczego. Podoba ci się pokój ? -zapytał

- Tak, jest ładnie urządzony -odpowiedziałem .

-To się cieszę, a teraz rozpakuj torbę, zrobiłem ci miejsce w szafie więc poskładaj rzeczy i schowaj je tam. Pewnie musisz być głodny i dochodzi właśnie godzina obiadowa, więc co byś chciał zjeść?

- Od ciebie nic, jeszcze mi coś dosypiesz i albo otrujesz albo zgwałcisz.

Gdy starszy wyszedł, w mojej głowie pojawił się pomysł żeby zrobić Rudzielcowi na złość. Więc rozsypałem zawartość torby po całym pokoju i zacząłem skakać po łóżku. Zmęczony położyłem się i przymknąłem oczy. Pomyślałem, że będę miał na to wyjebane i nie ułatwie mu wyboru zaadoptowania mnie. Po nie długim czasie zapadłem w sen.

^^^^^^^^^^^^^

Hejka, co słychać u was? 😊

Mam propozycje:
7 komentarzy 💭 i 7 gwiazdek = rozdział jutro.

Do napisania 😉

My RebelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz