Dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki 😊
Pv. RapMonstera
Od wyjścia Jimina minęło jakoś 5min, a po młodszym ani śladu. Wyszedłem z salonu, a w domu było pusto i cicho jak makiem zasiał. Ruszyłem na górę w celu poszukania jego.
Cicho zapukałem i otworzyłem drzwi do sypialni.
- Wypierdalaj stąd! - Jungkook wrzasnął i gwałtownie wdał z łóżka chcąc wypchnąć mnie z pokoju.
- Ej..... Spokojnie młody - złapałem za jego ręce gdy już miał mnie popchnąć.
- Puszczaj mnie! - zaczął się szarpać - Zostaw mnie! Nie potrzebuję nikogo do opieki!
- Aaaa... więc o to chodzi. Może zróbmy tak, nie traktuj mnie jako twojego opiekuna, a jako przyjaciela.
- No niewiem, niewiem.
- Zrobimy tak pogramy na konsoli, a na obiad zamiast zjeść to co przygotował Jimina zjemy pizzę. Hm?
- No dobra, ale i tak ci jeszcze nie ufam.
Przeszliśmy na dół. Młodszy podłączał sprzęt do telewizora, a ja wybierałem numer do pizzeri.
Chwilę później
- Za jakieś 30min ma przyjechać nasz obiad - zaśmiałem się pod nosem, patrząc jak on się męczy z kablami.
- No dobrze - popatrzył na mnie i już wiedziałem, że chce bym mu pomógł.
W końcu nam się udało ze wszystkim uporać.
- To cooo... zaczynamy grać?
- A może jakiś zakład? - zapytał z chytrym uśmieszkiem.
- Dobrze, to o co się zakładamy?
- Jak wygram to hm..... - zamyślił się na chwilę - wypierzesz wszystkie moje brudne rzeczy i pocałujesz Jimina - przymrużył oczy - w usta.
- Cooo?! - kiedy pierwszy szok minął znowu się odezwałem - dobra. Ale jeśli ja wygram to ty przebierasz się w spódniczkę i to ty pocałujesz Jimina w usta mówiąc na niego "tatusiu". Zakład? - uścisnęliśmy sobie ręce i rozpoczęliśmy rozgrywkę.
W środku gry usłyszałem dzwonek do drzwi, czyli pizza przyjechała. Zatrzymałem grę i ruszyłem w stronę drzwi łapiąc portfel podrodze.
Zapłaciłem i wróciłem do pokoju, a tam co....
- Jungkook, jak rywalizacja to chociaż udciwa, zakład to zakład - jak można było się spodziewać grał w najlepsze kiedy ją odbierałem jedzenie.
Ostatecznie to ja wygrałem. Jungkook nie był zachwycony wynikiem i uważał, że oszukiwałem.
- Co chciałbyś teraz robić?
- Hmmm..... obejrzymy jakiś film jedząc lody i popkorm.
- Dobrze, więc coś poszukaj, a ja przyniosę przekąski.
W połowie filmu musiałem wyjść do toalety. Nie było mnie max 5min, a w salonie zastałem...... no właśnie nic nie zastałem.
Młodszego nie było w żadnym pomieszczeniu, trochę się zmartwiłem.
- Jungkook?! - zawołałem dalej go szukając w całym domu, ale odpowiedział mi jedynie cisza.
Zauważyłem, że drzwi frontowe były nie domknięte, a jestem przekonany, że je zamykałem. Nie tylko nie to jeśli Jungkook uciekł to Jimin mnie zabije.
Wyszedłem na podwórko kurczowo się rozglądając na wszystkie strony.
Super Jimin już wrócił.
- Coś się stało? - powiedzieć mu prawdę czy skłamać?
- Jungkook uciekł - wypaliłem nagle.
- Co?! Jak to?! - rozejrzał się i pobiegł w tylko sobie znanym kierunku.
Pv. Jungkook
Ostre światło to ostatnie co widziałem, potem była już tylko ciemność........
I jak rozdział? 😏
Do napisania misiaczki 😘
CZYTASZ
My Rebel
FanfictionJungkook to zbuntowany i nie wychowany 16-to latek, a Jimin to szef najwiekszej firmy w Seulu. Czy uda się tej dwójce dojść do porozumienia? Okładka stworzona przez wspaniałego przyjaciela Q_Wolf_Q dziękuję ci bardzo ❤😊