Od zawsze rodzice mi wpajali że to co zabija naszych przyjacieli trzeba zabić i zjeść aby inni się nauczyli.. . Moi jak i mojej rodziny przyjaciele to.. jak to inni ludzie mówią... zwierzyna? Przynajmniej tak słyszałam...
Od kołyski byłam uczona tego powiedzenia, moje życie można powiedzieć było dosyć ciekawe, tata zaczął zabierać mnie na polowania gdy skończyłam 10 lat, na początku tylko się przyglądałam ale potem z jego pomocą musiałam sama upolować to co zabija lub pożera zwierzęta.. . Jednak... Ciągle mnie zastanawia jedna myśl... Czy ludzie to też zwierzęta..? Wszystko zaczęło się w dziesiątym roku mojego życia... Wszystko zaczęło stawać się dla mnie obce i niespotykane, dziwne uczucie przy mnie towarzyszące podczas polowania oraz to że jestem człowiekiem a nie jestem taka jak reszta ludzi...------------------------------
Hej! Oto i początek książki! Szczerze nie wiem co tu by napisać ale mam nadzieję że się spotkamy w dalszych rozdziałach tego oto marnego dzieła mego wykonania! (^,^") do zobaczenia Miodożery ❤
CZYTASZ
Jedna Z Niewielu
RandomHej... tym razem nie odpuszczę tak łatwo, myślałam o tym opowiadaniu już od dłuższego czasu a mianowicie od... trzech miesięcy? może dwóch... ale wracając te opowiadanie będzie sporadycznie publikowane, czemu? bo jednak pisanie regularnie dobij...