Rozdział 5.

58 8 1
                                    


Wychodząc z łazienki ubrany już w to co mu pożyczył Yoongi, Jimin chciał ukryć się przed nim. Nie z powodu głupiej zabawy lecz z tego że ubrania były na niego o wiele za wielkie (tak wiem oni nie różnią się aż tak dużo wzrostem ale tutaj pasuje jes). Granatowe spodenki sięgały mu za kolana a biała koszulka była taka długa że nawet spodenki nie były potrzebne. Jimin wstydząc się swojego wyglądu nie wiedział gdzie się podziać ale pomyślał że wstąpi do salonu, weźmie swoje rzeczy i położy się a kanapie.

W salonie było cicho i trochę się uspokoił dopóki nie zauważył śpiącego na kanapie Yoongiego, a tuż obok niego...rzeczy Jimina. Podchodząc bardzo ostrożnie, złapał swoje ubrania, plecak i telefon. Gdy już chciał odejść nagle został przyciągnięty z powrotem w stronę kanapy. Yoongi nie spał...tylko udawał. 

-O..to ty nie śpisz..- 

-Nie- zaśmiał się Yoongi.

-To może ja...-

-O JEJKA JAK TY WYGLĄDASZ- zaśmiał się Yoongi.

Jimin zawstydził się i przykrył się plecakiem.

-Nie śmiej się...za duże to, wiem..ale naprawdę jest aż tak źle?- zapytał zawstydzony i lekko zasmucony Jimin.

-Wyglądasz uroczo...- odpowiedział Yoongi z uśmiechem.

Jimin zarumienił się i zakrył twarz rękoma. Yoongi nie mogąc się powstrzymać wstał i podszedł to młodszego chłopaka.

-Ty zawsze wyglądasz cudownie- powiedział odciągają ręce Jimin od twarzy.

Młody uśmiechnął się i podziękował za komplement ale pomyślał że Yoongi po prostu starał się być dla niego miły z powodu jego śmiesznego wyglądu. Podszedł do okna tymczasem starszy zajął się ogarnięciem w salonie...nagle usłyszał pisk.

-AAAAAAA!- 

Pobiegł do okna gdzie stał Jimin już w drodze pytając się co się dzieje.

-Patrz jaki ładny kotekkk!!!!- krzyknął Jimin z ogromnym uśmiechem.

-Jezu...- Yoongi stanął parę kroków przed Jiminem który był zafascynowany zwierzakiem chodzącym w jego ogródku.

Właśnie wtedy Yoongi zauważył jaki idealny jest Jimin. Piękne, jasne loki doskonale ukręcone lekko przykrywające jego czoło. Jego wielkie, ciemne oczy które słowa nie mogły opisać.... drobny nosek..wprost idealny. Jego duże, miękkie usta, koloru malin... i przede wszystkim ten uśmiech. Uśmiech który był tak piękny i szczery...że widziano w nim coś, co żaden inny uśmiech nie miał....

Yoongi stał wpatrując się w Jimina nie zauważając tego, że chłopak machał rękę przed nim aby sprawdzić czy wszystko ok. Dopiero jak młodszy uderzył go lekko w czoło, ocknął się.

-Wszystko z tobą ok Yoongi?- zapytał się pochylając słodko głowę w bok.

-Eee..Tak..Tak! Wszystko dobrze...- powiedział Yoongi uciekając wzrokiem od Jimina.


Hejooo znowu jaaaa mam nadzieję (hopee) że podobał się wam ten rozdział. Bardzo staram się pisać sensownie i poprawnie choć nie zawsze mi to wychodzi...do zobaczenia za tydzień :D


=Pod gwiazdami= {Yoonmin ff}Where stories live. Discover now