Jimin POV
Ale nie byliśmy pod domem, byliśmy na jakieś łące. Nawet nie "byliśmy" bo byłem sam, Yoongiego nie było nigdzie widać. Wyszedłem z samochodu i poszedłem w stronę małej górki. Siedziałem na wilgotnej trawie, zaczęła osiadać rosa. Było ciemno a jedynym źródłem światła były gwiazdy nad tobą. Czułem chłodny wiatr na plecach, skuliłem się lekko z zimna. Nagle usłyszałem znajomy głos...
-Te gwiazdy to nic w stosunku do ciebie-
Odwróciłem się i zobaczyłem Yoongiego stojącego nade mną.
-c..co?-
-Jesteś uroczy wiesz?- powiedział uśmiechając się do mnie.
-...- nie wiedziałem co odpowiedzieć więc po prostu siedziałem i się na niego patrzyłem.
-Patrzysz się na mnie jakbyś nie wiedział o co mi chodzi...a ty wiesz dlaczego ja to mówię...- powiedział Yoongi nie odrywając wzroku ode mnie.
Patrząc się na niego zauważyłem jak pięknie wyglądał...jego oczy odbijały światło nadawane przez księżyc i gwiazdy. Ciemne włosy lśniły, czerwone usta i mleczno biała skóra. Wyglądał jak jakiś piękny, wzięty z fantazji wampir, ale to jeszcze bardziej nakręcało Jimina. Nie zauważając starszego zbliżającego się, nagle poczuł jak jego usta wpiły się w swoje.
Od razu reagując na nagły pocałunek, odwzajemnił go. Jego usta pasowały idealnie do usta drugiego. Tańczyły ze sobą póki starszy nie zaczął się jeszcze bardziej zbliżać do Jimina. Kładąc się na trawie nie oderwali się od siebie, w tej chwili Yoongi znajdywał się nad młodszym. Była walka o dominację, ostatecznie wygrał Yoongi wpychając swój język między usta młodszego.
OŚWIADCZAM ŻE OSTATECZNIE MI ODWALIŁO. Nie no dodawać rozdziały 4 dni pod rzędem to naprawdę już- łohohoohoh. Pierwszy raz mi takie coś się zdarzyło ale może to dlatego że zawiesiłam Reakcje..idk. Mniej więcej zdecydowałam zostać pisarką w przyszłości bo chyba nie jest źle nie? Nie wiem lol ale naprawdę czerpię z tego przyjemność...zobaczymy jak będzie z rozdziałem 18+ CO? JA NIC NIE POWIEDZIAŁAM! JAKI ROZDZIAŁ 18+? CO? Nieeeeeeeeeeee.....
YOU ARE READING
=Pod gwiazdami= {Yoonmin ff}
FanfictionSiedziałeś na wilgotnej trawie, zaczęła osiadać rosa. Było ciemno a jedynym źródłem światła były gwiazdy nad tobą. Czułeś chłodny wiatr na plecach, skuliłeś się lekko z zimna. Nagle usłyszałeś znajomy głos.... -Te gwiazdy to nic w stosunku do ciebi...