Krótkie włosy nie pozwalają na żadną wymyślną fryzurę, dlatego wiążę włosy w mały kucyk, a jakiś zbłąkany kosmyk włosów i tak się uwalnia. Ubieram się luźno i ciepło, bo jestem typowym zmarzluchem.
Simonowi powiedziałam, że wychodzę z Nate'm, a przyjacielowi o wyjściu z Ruth. Na początku był zaskoczony, że w ogóle go posłuchałam, a potem powiedział jaki jest szczęśliwy, że w końcu poszerzam swoje znajomości nie tylko do Simona i jego samego, ale też do nowo poznanej dziewczyny. Życzył mi dobrej zabawy i musiałam obiecać mu, że niedługo przedstawię mu Ruth.
Kiedy już zaczynam zbierać się do wyjścia, mój telefon zaczyna wibrować.
Biorę komórkę do ręki, pewna, że to Simon, jednak kiedy patrzę na wyświetlacz, na chwilę zamieram.
O nie.
Waham się przez kilka sekund, ale i tak naciskam na zieloną słuchawkę.
— Mamo? Coś się stało?
Czuję, jak serce mi przyspiesza. Mam wrażenie, że w mieszkaniu zrobiło się zimno.
— Nie, chcę się tylko dowiedzieć, dlaczego przez tak długi czas się do mnie nie odzywałaś.
— Miałam dużo na głowie. Przepraszam.
— Jasne, pewnie dużo nauki, co? — prycha.
— Znalazłam pracę — mówię, licząc, że może ją tym udobrucham.
— I to ma być takie ważne? Niby gdzie pracujesz? Jako sprzątaczka, bo nigdzie cię nie chcieli bez wyższego wykształcenia?
Próbuję zignorować jej słowa i nie dać się zranić, ale jej uwaga boli, chociaż wiem, że nie mogę się tym przejmować. Po tylu latach powinnam się przecież przyzwyczaić do tego, że nigdy nie jestem dla niej wystarczająca. Powinnam się przyzwyczaić do ostrych uwag i krytyki z jej strony. Właśnie, powinnam. Ale nie potrafię.
— W sklepie odzieżowym, ale jest naprawdę...
— Chyba jesteś niepoważna! To ma mi zaimponować? Dobrze wiesz, że powinnaś się uczyć. I w następnym roku to będziesz robić i bez dyskusji. Nie pozwolę, żebyś stała się nieudacznikiem, jak twój ojciec.
— Dobrze — odpowiadam cicho.
— Mam nadzieję, że w niedzielę przyjedziesz z Simonem. Tak długo go nie widziałam, że niedługo zapomnę jak wygląda mój przyszły zięć!
— Dobrze, przyjedziemy.
— Przestań zajmować się bzdurami i zacznij myśleć o swojej przyszłości, Juliet. — Rozłącza się.
Przełykam ślinę. Mój dobry humor zniknął.
Patrzę w ścianę, czując, jak gardło zaciska mi się boleśnie. Dopiero kiedy moja komórka wydaje krótki dźwięk, zdaję sobie sprawę, że od kilku minut stoję ubrana, z torebką w jednej ręce i telefonem w drugiej, patrząc w przestrzeń.
Czytam wiadomość.
Ruth: Czekam na ciebie pod blokiem.
Wychodzę z mieszkania i potrząsam głową. Muszę zapomnieć o tej rozmowie chociaż na to popołudnie, w końcu mam spędzić dobrze czas z Ruth. A ona nie może zauważyć, że coś jest nie tak.
— Hej.
— Hej, Juliet. — Ruth uśmiecha się.
Idziemy w stronę miejsc parkingowych niedaleko, gdzie stoi grafitowe audi, które w końcu odebrałam od mechanika.
Na początku chciałam sama zarobić na auto, ale matka mi nie pozwoliła. Powiedziała, że nie chce się najeść wstydu, kiedy ktoś zobaczy jakim gratem jeździ jej córka...
CZYTASZ
Skarbie, nie potrafię inaczej | gxg ✔️
RomansaJuliet Engel nie może wyrwać się szponom wspomnień. Wciąż walczy o każdy oddech. Ruth Schmidt nie potrafi zapomnieć o oczach, w których stale pojawia się niepewność. Za wszelką cenę chce poznać kryjącą się za nimi historię. Czy rzeczywiście da się r...