┏━━━━━━━━━┓
( chapter two . . . ideas)
( elizabeth's pov)┗━━━━━━━━━┛
"liz, liz, liz, liz!" odchyliłam głowę od telefonu, gdy ana zaczęła krzyczeć do słuchawki. "mam niesamowity pomysł!" powiedziała podekscytowana.
"jaki i dlaczego mam w nim uczestniczyć?" anastasia zawsze mówiła mi o swoich niesamowitych pomysłach i gdy ekscytowała się tak bardzo, zazwyczaj ja byłam w to włączona.
"będziemy miały podwójną randkę!" dziewczyna ponownie zaczęła piszczeć do telefonu, więc oddaliłam go na odległość ręki od mojej twarzy, a dalej było słychać jej głos. westchnęłam, po czym zmarszczyłam brwi. podwójna randka, co?
"co masz na myśli mówiąc 'będziemy miały podwójną randkę'?" zapytałam, nie rozumiejąc.
"to, że znalazłam ci chłopaka, z którym będziesz mogła chodzić. wystarczy tylko zapytać" odpowiedziała, a ja położyłam się na moim łóżku. patrzyłam na sufit z gwiazdkami, które kiedyś ponaklejałam z tatą.
"i niby kto to?" westchnęłam, kładąc rękę na brzuch.
"finn"
"jaki finn?"
"finn wolfhard. a ile znasz finnów?" w tamtym momencie mnie zatkało. ja miałabym 'randkować' z finnem? nie byliśmy teraz nawet dobrymi przjaciółmi, a ona chciała, żebyśmy ze sobą chodzili. siedziałam przez dłuższy czas cicho, gdy anastasia nagle się odezwała. "żyjesz jeszcze?"
"t-tak, żyje" zachłysnęłam się powietrzem. "ana, ale finn to przecież mój przyjaciel" postanowiłam skłamać, żeby wydostać się z sytuacji.
"błagam cię, gadacie tak rzadko, jak ja i moja babcia. a ona nie żyje" zaśmiała się, przez co sama parsknęłam.
"no i co z tego? może nie chcę się z nim umawiać?"
"proszę, liz. tylko ten jeden raz" zaczęła używać swojego uroczego głosu. mogłam przysiąc, że brunetka właśnie się uśmiechała. zamknęłam oczy.
"zgoda"
"yay!" pisnęła uradowana. westchnęłam, wiedząc, że teraz już się nie wywiąże i będę musiała zapytać finna o to, czy pojdzie ze mną i aną na 'randkę'.
•
stanęłam przed drzwiami do domu wolfhardów i przez chwilę patrzyłam się na białe drzwi. westchnęłam i zadzwoniłam dzwonkiem. nie mogłam wywinąć się z umowy.
po chwili drzwi się otwarły, a przede mną stanął brat finna. "hej, nick" uśmiechnęłam się lekko.
"oh, cześć liz" odpowiedział zaskoczony. "co tu robisz?" podrapał się po karku.
"przyszłam się zapytać, czy jest finn" chłopak uniósł, jedną brew. postanowił jednak tego nie komentować i wpuścił mnie do domu.
"powinien być na górze" pokiwałam głową i zaczęłam wchodzić po schodach. na szczęście wiedziałam, gdzie jest pokój chłopaka.
rozglądałam się po korytarzu i mogłam zobaczyć wiele nowych zdjęć wiszących na ścianach. urocze zdjęcia rodzinne z wyjazdów i spotkań. podobało mi się to.
zapukałam do drzwi i czekałam na jakąś odpowiedź. tej jednak nie otrzymałam. nie chcąc czekać, otwarłam drzwi i weszłam do środka. od razu tego żałując.
zobaczyłam finna całującego się z mayą, dziewczyną, która chodziła ze mną na zajęcia artystyczne. "abort, abort, abort" wymamrotałam szybko i wyszłam z pokoju. wtedy już na sto procent mnie zauważyli. trzeba było poczekać, pomyślałam i zaczęłam kierować się do schodów. jednak wtedy musiałam napotkać mamę wolfhard.
"hej, słońce" przywitała się ze mną uśmiechem. odwzajemniłam go niechętnie, czując się jeszcze większe zażenowanie.
"dobry wieczór" oparłam się dłonią o ścianię. "ła-dne zdjęcia" wskazałam na jedno obok mojej ręki. teraz już moja twarz paliła ze wstydu. czy ja muszę się tak błaźnić.
"dziękuje. przyszłaś do finna? nie wpuścił cię do pokoju? czasami tak robi" kobieta przewróciła oczami i otarła jedną dłoń o drugą.
"nie, nie, nie. znaczy tak. nie" wtedy już nie powstrzymałam się od uderzenia w moje własne czoło. "przyszłam do niego, ale-" usłyszałam otwierające się drzwi za mną. spojrzałam w tamtą stronę, widząc finna. jego twarz również zrobiła się czerwona.
"cześć lizzy. hej mamo" pomachał do nas, po czym spojrzał do swojego pokoju. "co tu robisz?" pytanie skierował do mnie.
"chciałam porozmawiać, ale to już nie ważne" wzruszyłam ramionami i spojrzałam na panią wolfhard. "ja już pójdę" powiedziałam i jak najszybciej mogłam, zeszłam na dół po schodach.
"co zrobiłeś, finn?" usłyszałam jeszcze, zanim wyszłam z ich domu.
•
taki fun fakcik
usuwałam te rozdziały, które pojawiały mi się podwójnie i teraz nie mam rozdziałów na zapas :-)
spróbuje je od nowa napisać, ale idk czy mi się uda(((i tak do tych rozdziałów jest jeszcze pare tygodni so X D)))
CZYTASZ
MADE UP! WOLFHARD
Fanfiction༄⋆.࿐ 𝐌𝐀𝐃𝐄 𝐔𝐏 ! ❝ it's not living, if it's not with you ❞ elizabeth anderson myślała, że pomysł jej przyjaciółki nie był taki zły. myliła się? ( finn wolfhard × fem! oc ) ( theodeckerr, 2018 ) 50 w #fanfiction 25.08.19