List XXII

387 64 4
                                    

25.07.2017r.


Kochany mężu!

Wróciliśmy już do Seulu. Ale ja tak bardzo nie chciałem... Nad morzem było tak świetnie! Każdy był tam taki szczęśliwy... Nikt nie patrzył na czas, nie martwił się niczym. Wszyscy po prostu dobrze się bawili, jakby miało nie być jutra. 

Ja tak nie mogłem... Jak zwykle musiałem psuć sobie humor i myśleć o problemach... Widzę, że jest ze mną gorzej... I już nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Czuję się jak taki niepotrzebny śmieć, który za chwilę ma być zakopany w ziemi. 

Ta myśl tak bardzo mnie boli... Przecież ja tak bardzo mało przeżyłem... Miało być tak pięknie... Mieliśmy żyć razem długo, z dzieckiem, szczęśliwi, jeździć na wycieczki, budzić się i zasypiać przy sobie i razem cieszyć się ze wszystkiego. Po prostu mieliśmy przy sobie być. 

Wyszedłem za Ciebie. Po tym miała być wspaniała przyszłość... Mieliśmy razem spełnić marzenia, które nadal nie zostały spełnione. Tymczasem przeżyliśmy ze sobą jedynie kilka miesięcy. Co za ironia losu...

A może tak musi być? Może moja historia ma się skończyć, a Ty masz szczęśliwie żyć beze mnie, z resztą bliskich? Może znajdziesz sobie kogoś lepszego? Może los musi być dla mnie tak cholernie podły. Może jednak ja kiedyś zrobiłem coś złego i teraz wszystko do mnie wraca? Nie wiem co zrobiłem, ale to musiało być bardzo okrutne.

Zastanawiam się czasami, czy nie lepiej byłoby skończyć ze sobą już teraz? Po co czekać tyle czasu? Przecież i tak już nie zdążę zrobić nic pożytecznego. Nie wiem, Jungkook. Nie wiem.

Pamiętaj, że nadal mocno Cię kocham i nie przestanę.

Twój Tae 

dear husband || taekook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz