Siedze na wygodnej purpurowej kanapie przed kominkiem z błogim uśmiechem na twarzy czekając na moich dwuch rudawych koleszków. Na moich kolanach właśnie ucieła sobie drzemke Sahara, co za mały leniuch. Po chwili dżwi do Pokoju Życzeń otwierają się z hukiem i wbiegają do środka cali zdyszani,opadając na kanapy obok tej którą zajmowałam ja.-No to zadanie wykonane, chcecie może coś do picia czy jedzenia-zapytałam z szerokim uśmiechem na twarzy a oni potwierdzająco pokiwali głowami-gorącą czekoladę poprosimy-powiedzieli równocześnie jak to już mają w zwyczaju a na stoliku przed nimi pojawiła się ich gorąca czekolada która parowała a na dodatek na jej wierzchu była bita śmietana.-a więc co chcecie wiedzieć-zapytałam z wesołą nutką w głosie-co chciałaś zabrać z kantorku woźnego że aż my byliśmy ci do tego potrzebni-zapytał George-ach oczywiście mapę huncwotów-powiedziałam machając im przed nosami pożółkłym kawałkiem pergaminu-ale przecież to tylko stary pergamin, gdzie ty tu mapę widzisz?-och głupi jesteś czy co? Ona jest zaczarowana żeby nikt jej nie mógł oczytać. I może ją uaktywnić tylko chasło tak samo jak morze zamknąć jeszcze inne hasło- rozwinełam mapę i przyłorzyłam do niej koniec swojej różdżki-Uroczyście przysięgam że knuje coś niedobrego-powiedziałam i w ułamku sekundy ukazała nam się zawartość mapy. Były tam wszystkie tajne przejścia i ludzie przechadzający się po korytarzach Hogwartu.-Wow-powiedzieli zupełnie zaskoczeni a jednocześnie zachwyceni-a wiecie co jest jeszcze lepsze , wymyśliłam czar dzięki któremu mogę kopiować rzeczy i działają tak samo jak orginał-nakierowałam mój magiczny patyk na mapę i powiedziałam-exemplum-i po chwili na moich kolanach leżały dwie identyczne mapy. Ta skopjowana powinna działać tak samo a więc spróbujmy-Koniec psot-powiedzialam nakierowując różdżkę na kopię mapy i zadziałało noi fajnie-a ta mapa jast teraz wasza-powiedziałam dając im kopję-Koniec psot-powiedziałam i schowałam mapę do torby razem z Saharą która sykneła niezadowolona.-Żegnajcie moi gryfońscy przyjaciele-wyszłam z Pokoju kierując się do kuchni.