Wysiadłam z auta i już po chwili otworzyłam drzwi od kawiarenki. Na ostatnim stoliku przy oknie zauważyłam Kate. Była ubrana w czerwona obcisła sukienkę i kontem oka udało mi się zauważyć, ze tego samego koloru miała szpilki. Jej włosy były spięte w luźny kok, a na dłoni miała sporą ilość dużych bransoletek, które moim zdaniem nie komponowały się dobrze wraz z jej stylizacja, zważając na to ze na szyi tez miała ogromny łańcuch, którym można by było konie ciągnąć. Podeszłam do dziewczyny, uprzednio witając się i zajęłam swoje miejsce. Kate nie była moją przyjaciółka, ale wiedziałam że ja nią dla niej byłam. Nigdy nie ufałam dziewczynie z tego względu, iż wiedziałam, że tak samo jak dziewięćdziesiąt dziewięć procent społeczeństwa, jest fałszywa i z chęcią podłożyła by ci kosę pod nogi. Zamówiłyśmy dwie duże latte, po czym kobieta zaczęła rozmowę.
- Mark ze mną zerwał. - odparła smutna, wpatrując się we mnie smutny niebieskimi oczami, z których zaraz wyroniłyby się łzy, gdyby nie fakt że starała się je odciągnąć, mrugając.
- Widocznie nie był ciebie wart. - odparłam bez uczuć. Nie lubiałam pomagać ludziom w sprawach sercowych, ze względu na to, że jestem kobieta niezależna i związki mało mnie interesują.
- Zdradził mnie. - ciągnęła.
- Wiesz z kim? - spytałam, po czym zaczęłam sączyć kawę, która przed chwila kelner postawił na stół.
- Z Emily. - powiedziała. - Pocałował ja w policzek. - dodała, a mi zachciało się śmiać, ponieważ wielu mężczyzn na różnych bankietach daje mi, na przywitanie całusa w policzek.
- To wcale nie jest zdrada. - zaśmiałam się.
- Jak to!? - wykrzyknęła unosząc dłonie w górę, ale po chwili zrozumiała swoje zachowanie i na jej policzki wszedł ogromny rumieniec.
CZYTASZ
Milionerka. [W TRAKCIE KOREKTY!!]
RomanceWszyscy uwielbiają udawać. Zwłaszcza bogaci. A zresztą łatwo jest być tym, kogoś ludzie chcą i dać im coś na co moga się gapić, kiwać głową, uśmiechać się i mówić im że są piękni. To trzy proste kroki do pieniędzy. Nazywam się Martha Leo i od moment...