18

130 14 1
                                    

Ponownie spojrzałam w kubek, tym razem nie ujrzałam w nim nic. Nawet pary. A po chwili znów spojrzałam w panoramę Nowego Jorku. Trzynasty luty, dziś dzień w którym dołączyłam do gangu. Byłaby już 5 rocznica, ale po co mi było to wszystko? Szybki zarobek? Gdybym cofnęła się w czasie dalej byłabym zwykła dziewczyną, a teraz muszę zmierzyć się z rzeczywistością. Widocznie nie do końca zamknęłam któryś rozdział w moim życiu. Pytanie brzmi „który?".
Usłyszałam dźwięk domofonu, dlatego szybko zerwałam się z narożnika.

- Halo. - powiedziałam.

- John Smith, prywatny detektyw. - usłyszałam dziwny głos, tak jakbym wcześniej już go znała.

- Już chwileczka. - otworzyłam drzwi, ale zaczynałam przeczuwać dziwne dreszcze na moim ciele, podbiegłam do komody, z której chwyciłam pistolet. Schowałam go za pasek spodni i jak gdyby nigdy nic wróciłam na miejsce w którym byłam przed chwilą. Po chwili usłyszałam dźwięk otwierania drzwi.
Spojrzałam w tamtą stronę i poczułam jak robię się blada.

- Znowu się widzimy. - zaśmiał się.

Milionerka. [W TRAKCIE KOREKTY!!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz