Siedziałam przed komputerem i cały czas odpisywałam na maile, kiedy nagle wybiła godzina szesnasta i niczym torpeda, chwyciłam swój szary płaszcz, zamknęłam laptopa i wyszłam z pomieszczenia. Po chwili znajdowałam się już w moim lamborghini. Wyjechałam na ulice, pełna korków zważywszy na to, że właśnie wybiła godzina szczytu.
Zobaczyłam zielone światło i spokojnie ruszyłam przed siebie. Droga do domu minęła mi bardzo przyjemnie, z racji z tego, iż dzisiaj jest piątek. Zaparkowałam auto w garażu i już po chwili udałam się do windy. Klikęłam magiczny guziczek i po niespełna trzydziestu sekundach byłam, w salonie. Szybko zdjęłam swój płaszcz i odwiesiłam go na wieszak. Swoją czarna torbę, wraz z laptopem położyłam na malutki złoty stolik i zeszłam trzy schodki w dół. Po chwili usłyszałam charakterystyczny dźwięk SMS'a , wzdychnęłam głośno i z tyłkiem kieszeni spodni wyjęłam telefon.Nieznany : Ładnie ci w tej białej sukience.
Po odczytaniu wiadomości miałam wrażenie, że momentalnie zbladłam.
Nieznany: Zamieniasz się w wampira? Czy zobaczyłaś ducha?
Mimo, że we środku cała drżałam, postanowiłam odpisać.
Ja: Czy mogę wiedzieć z kim piszę?
Nieznany: A mama ci nie mówiła, że im mniej wiesz, tym lepiej śpisz?
Ja: A jak miałeś swojego kolegi penisa w mordzie to tez tak pyskowałeś?
Nieznany: Radzę ci to odwołać, bo zaraz przestane być miły.
Ja: Uwierz mi, że ja też zaraz przestane być miła.
Nieznany;
Nieznany: To ja wiem co ty robisz, gdzie jesteś. Ty nie wiesz nic.
Ja: A spierdalaj.
CZYTASZ
Milionerka. [W TRAKCIE KOREKTY!!]
RomanceWszyscy uwielbiają udawać. Zwłaszcza bogaci. A zresztą łatwo jest być tym, kogoś ludzie chcą i dać im coś na co moga się gapić, kiwać głową, uśmiechać się i mówić im że są piękni. To trzy proste kroki do pieniędzy. Nazywam się Martha Leo i od moment...