Początki (1)

710 33 4
                                    

Wybiegłam z domu żeby spotkać się z przyjaciółką bo chciała porozmawiać o chłopaku. Na szczęście znalazłam chwilę czasu by spotkać sie z tym upierdliwym człowiekiem. Weszłam do baru jeszcze chwilę czekając na nią gdy do baru weszli nieoczekiwani goście.

-Na kolana i wyciągać z kieszeni wszystkie pieniądze! - Zrobiłam tak jak kazali ale nie wyjmowałam pieniędzy. Wystraszyłam się ich.

Jeden z gości podszedł do mnie i podstawił mi broń do głowy. Byłam przerażona ale nie zamierzałam ulegać tym gnojom. Cała się trzęsłam.

- Dawaj kasę ślicznotko. - odezwał się.

- Chyba śnisz idioto. - warknęłam przerażona.

- O tobie, a teraz dawaj kase bo ci odszczele tę pyskatą twarzyczke.

- Nie zrobisz tego. - prychnęłam, lecz byłam potwornie przerażona.

Wtedy kopnął mnie w brzuch i padłam jeszcze bardziej na ziemię wydając z siebie cichy jęk. Później kolejny cios..i kolejny...aż wkońcu przestałam liczyć oddane mi ciosy i oddałam sie w kraine snu...

***

Obudziłam się w jadącym aucie związana jakimiś sznurami a koło mnie siedział ten sam chłopak który mnie pobił. Spojrzałam na niego ukradkiem i wtedy akurat on na mnie spojrzał. Kretyn. Oparłam się głową o szybe i po chwili zasnęłam.

***

Obudziłam sie w łóżku pod kołdrą ale już nie miałam tych sznurowadeł na rękach. Szybko sie podniosłam i zastanawiałam gdzie jestem i co tu do cholery robie, a przede wszystkim kto mnie tu przyniósł. Z moich myśli wywołał mnie chłopak który wszedł do pokoju dając mi na stolik nocny jedzenie. Nie był to jednak ten sam który mnie pobił. Ten był łysy i miał tatuaże. Był mega umięśniony. Bałam sie go gdy stanął nade mną.

-Jedz. Sebastian powiedział, że nie wolno mi ciebie wygłodzić więc..- przerwałam mu.

-Kto to Sebastian?-to najgłupsze pytanie jakie mogłam wtedy zadać.

-Nie interesuj się tym mała bo zaraz nie będę taki miły!-spojrzał na mnie złowieszczym wzrokiem na co ja sie szybko podniosłam.

-To ten który mnie wtedy..pobił?

-Powiedziałem zajmij sie jedzeniem!

-Bo co? -odważyłam się zatrzeć mu nosa ale..

Uderzył mnie w żebra, skopał na podłodze, uderzył parę razę w szczękę. Rozpłakałam się, gdy nagle do pokoju wbiegł wściekły chłopak. Zaczął krzyczeć coś niezrozumiałego i dopiero po chwili zrozumiałam co gada. A ja leże nadal na podłodze i trzymam się za bardzo bolący policzek.

-Nie widzisz że cała sie zwija z bólu? Wyjdź!

-Tylko sie zabawiłem tym małym gównem. Daje sobą nieźle pomiatać. Możesz się z nią naprawdę nieźle zabawić.-Na te słowa zareagowałam bardzo szybko bo podniosłam się szybko i kopnęłam tego pedała w krocze. Niech ma chuj za swoje. On też szybko zareagował bo uderzył mnie w brzuch i runęłam na podłoge z impetem. Nie zemdlałam, ale niezbyt kontaktowałam ze światem. Ten chłopak, chyba Sebastian, złapał mnie za ramiona i pomógł wstać. Złapał mnie ręką za policzki i przez chwile patrzył mi prosto w czekoladowe i zapłakane oczy.

-W porządku? -usiadłam powoli na łóżku wydychając powietrze ustami i trzymając się za brzuch. Popatrzyłam ledwo na chłopaka.

-Mhm. Ale..masz...jakieś tabletki przeciwbólowe?-to były moje ostatnie słowa zanim zemdlałam i poleciałam na chłopaka siedzącego koło mnie.

***

Obudziły mnie krzyki dobiegające z dołu. Chciałam wyjść i zobaczyć co się dzieję, ale drzwi były zamknięte na klucz. Na szczęście w pokoju była łazienka w której były czyste ręczniki, różne szampony itd. Uff. Zostałam uratowana. Kiedy wyszłam z łóżka troche zakręciło mi się w głowie i gdy już doszłam do tych drzwi szybko się przytrzymałam ściany żeby nie upaść. Wróciłam do łóżka. Nie zostało mi nic innego jak tylko leżeć i wpatrywać się w sufit. Pościeliłam łóżko a potem położyłam się na nim i przykryłam kocem. Chwilę tak poleżałam i potem oddałam się w krainę Morfeusza...

***

-Ee.. Kim? Obudź się idziemy! -lekko się przebudziłam i spojrzałam na zdenerwowanego Sebastiana.- słyszysz? Wstawaj!
-Co? Gdzie? Nie chce..- strasznie bolała mnie głowa i nie miałam siły wstać ale Sebastian złapał mnie za nadgarstek i lekko uniósł do góry.-Nie chce iść zostaw mnie- mówiłam zaspanym i zmęczonym głosem. On jednak zareagował inaczej niż to sobie wyobrażałam. Usiadł na łóżku i złapał mnie za ręke.
-Co sie dzieje?
-Porywacie mnie, jakiś dresiarz się nade mną znęcał nie wiadomo dlaczego w ogóle tu jestem nie wiadomo co mi zrobicie a ty się pytasz co się dzieje?!-podniosłam się agresywnie z łóżka, niestety nie na moją korzyść bo szybko złapałam się ręką za głowę i szafkę nocną pokazując na twarzy ogromny ból. Sebastian szybko wstał i pomógł mi usiąść z powrotem na łóżku. Oparłam łokcie na kolanach i zakryłam twarz dłońmi.

-Boli cie głowa?- wymruczał Sebastian. Na pierwszy rzut oka wydaje się nawet fajny.

-Mhm. Proszę daj mi jakieś tabletki...-zaczęłam się kołysać na wszystkie strony aż wkońcu wpadłam w objęcia Sebastiana.-Sebastian...strasznie kręci mi się w głowie. Zrób coś...-zemdlałam.

~Sebastian~

Weszłem do dziewczyny która nadal spała.
-Ee..Kim? Obudź się idziemy!-Kim obudziła sie i popatrzyła na mnie jak na psychopate. -słyszysz? Wstawaj!
-Co? Gdzie? Nie chce..nie chce iść zostaw mnie..-zdziwiłem się jej słowami więc usiadłem na łóżku i złapałem ją za ręke.
-Co sie dzieje?
-Porywacie mnie, jakis dresiarz się nade mną znęcał nie wiadomo dlaczego w ogóle tu jestem nie wiadomo co mi zrobicie a ty sie pytasz co sie dzieje?!-dziewczyna wstała oburzona z łóżka ale szybko złapała się szafki nocnej i za czoło. Wstałem do niej i pomogłem jej z powrotem sie położyć na łóżku. Ta usiadła na brzegu i schowala twarz w dłonie.

-Boli cie głowa?-powiedziałem do niej cicho.

-Mhm. Prosze daj mi jakieś tabletki..-Kim zaczęła się kołysać az w końcu upadła na mnie. -Sebastian...strasznie kręci mi się w głowie. Zrób coś..-Kim zemdlała.

Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju. Nie wiem czy dobrze robie ale chyba się o nią martwię. Co się kurwa ze mną dzieje?!

Położyłem się koło niej na moim łóżku i zanim się otrząsnąłem, dziewczyna już leżała na mojej klacie. Postawiła dłonie na moje barki i sie do mnie przytuliła. Dziwne uczucie w brzuchu. Pogłaskłem ją po włosach i sam zamknąłem oczy i oddalem sie do krainy snów...

To jest moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieję ze się spodoba. Fajnie by było gdybyś oddał głos. To bardzo motywuje do dalszego pisania!

Perfect Boy ~ Zayn Malik [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz