Złapana (8)

183 17 0
                                    

Gdy zobaczyłem Kim i Maxa, który był tak blisko jej twarzy.. mam ochotę mu zajebać, nie ma prawa się do niej zbliżać.
Stałem w kącie żeby zobaczyć czy ona da mu się pocałować. Zaraz wybuchnę.

Japierdole, on jeszcze bardziej zbliża się do niej, a ona sobie z tego nic nie robi. Zaraz wyjdę, niech on tylko spróbuję ją pocałować, lub dotknąć w niewłaściwym miejscu...

~Kim~

Nie miałam zamiaru go całować. Chcę zrobić tak, że jak już zamknie te swoje obrzydliwe oczy, to go kurwa kopnę, że przez tydzień się z ziemi nie podniesie.

Zbliża się do moich ust. Jej, zaraz to zrobię. Zamykając już powoli oczy zerknęłam jeszcze na niego, a potem oddałam się...

-Ej co jest kurwa?!- krzyknął Max, strasznie szybko odklejając siebie ode mnie. Popatrzyłam z przerażeniem na Zayna, który natychmiast wyprowadził z domu, wsadził do auta i pojechał. Spojrzałam szybko na niego, był bardzo zły.

-Zayn..to nie tak jak..-nie skończyłam bo Zayn mi przerwał
-Milcz! -krzyknął na mnie, a ja po chwili odwróciłam się w stronę okna, żeby nie zobaczył łez. Płacze, nie tylko przez to ze na mnie krzyknął, tylko dlatego że nie pozwolił mi dojść do słowa, i przez tą całą akcję. Kurwa, jaką ja kretynke z siebie zrobiłam.

***

Wysiedliśmy pod jakimś domem. Była 18:23 bałam się że Seba nas znajdzie. Nie zwracałam uwagi na to że Zayn był zły. Wysiadł z auta, zamknął je, złapał mnie za nadgarstek, rozejrzał się dookoła czy nikogo nie ma i pociągnął mnie w stronę domu.
-To boli.-powiedziałam cicho, bez żadnych uczuć. Wiem że on z tym nic nie zrobi bo ma to narazie w dupie. Tak jak mnie. Fajnie.

Weszliśmy do domu, i pierwsze co, to rozejrzałam się po pomieszczeniu tracąc je z oczu. Zayn zaciągnął mnie do jakiegoś pokoju i zamknął drzwi na klucz. Puścił już moją ręke, dlatego zaczęłam rozmasowywać obolały nadgarstek.

-Wytłumaczysz mi to?!-krzyknął do mnie, a ja natychmiastowo spojrzałam mu w oczy. Były ciemne z napływu emocji. Czasami się go boje. Podszedł do mnie i złapał mnie za ręke.
-To naprawdę nie tak jak myślisz..-powiedziałam spuszczając głowę w dół.
-Hmm..to ciekawe jak..chciał cię pocałować, a ty nie miałaś nic przeciwko. -odwrócił się i położył ręce na ścianie. Podeszłam do niego od tyłu i pogłaskałam jego ramię.
-Nie miałam zamiaru go całować, miałam plan, że jak już zamknie oczy i w ogóle to go kopnę w jaja..a wtedy akurat ty weszłeś.. i tak jakoś wyszło.-odeszłam od niego i usiadłam na chyba jego łóżku chowając twarz w dłonie. -Nie musisz mi wierzyć, ale dobrze znać prawdę. Przepraszam że tak pomyślałeś..-

~Zayn~

Kurwa. Nie wiem co o tym myśleć. Ufam jej.
Usiadłem na łóżku obok niej, złapałem ją za ręke, ale nie przypuszczałem że ściśnie ją aż tak mocno.

-Mam pomysł.-powiedziałem do Kim, która od razu podniosła na mnie wzrok.
-Jaki?-wyszeptała do mnie spoglądając w moje oczy, zobaczyłem iskierki w jej oczach.
-Pobawimy się. Ja zadaje pytanie tobie, a potem ty mi i tak na zmianę. Odpowiadamy szczerze, bo jak nie, to będzie kara.-zaśmiałem się do niej, na co odwdzięczyła uśmiech. Pokiwała głową na tak, i usiadła po turecku na łóżku naprzeciw mnie. Zrobiłem to co ona.

~Kim~

-Ty pierwszy. -powiedziałam do niego. Nie mam żadnego pomysłu, żeby mu zadać.
-Okey..czemu chodzisz tylko w bluzach i bluzkach? Nigdy nie widziałem cię w podkoszulce. Nawet śpisz w bluzie. Dlaczego tak jest? -o nie. To najgorsze pytanie, jakie mógł zadać. I co ja mu powiem? Że nie lubie podkoszulek?
Tak bardzo posmutniałam, że chyba to zauważył.

~Zayn~

Kim podejrzanie nie odpowiadała mi. To dziwne, bo zawsze gada jak najęta.
A może ona ma coś z rękoma? Niee..
-No..po prostu..nie..nie lubię bluz..znaczy podkoszulek! Nie lubię podkoszulek i tak..jakoś..-Wow. Ona serio nie umie kłamać. Rozpoznaje gdy kłamie, jak nie patrzy na mnie przy rozmowie, unika kontaktu wzrokowego, zacina się co najbardziej słychać i mruczy pod nosem jakby gadała do siebie a nie do kogoś. Muszę interweniować.
-Wiem że kłamiesz. Możesz mi powiedzieć prawdę, czego ty się boisz?-podniosłem jej podbródek do góry, okazało się że płacze. Kim płacze, znowu. Przeze mnie kurwa.

Przesunąłem się do niej i ją przytuliłem. Chodzi napewno o moje pytanie tylko czemu Kim płacze?
Głaskałem ją po włosach, była tak słodko do mnie przytulona. Ona jest taka niewinna.
-Przepraszam, że zadałem to pytanie. To moja wina..
-Nie Zayn..moja. Kurde, boję się tej prawdy...-odsunęła się ode mnie i spojrzała mi w oczy, jej były całe zapłakane.- Boje się o tym mówić, boję się wspominać, boję się że to wróci..-powycierała ręką łzy i wstała. Wstałem za nią i złapałem ją za ręce.
-Nie musisz się niczego bać, ale pamiętaj że mi możesz powiedzieć wszystko.
-Obiecuje..-powiedziała i poszła przed okno. Patrzyła przez nie jak na jakiś obraz. To fakt, dom na końcu miasta to rzeczywiście ładny widok. Wiatr rozwiewał jej włosy na wszystkie strony.
Podszedłem do niej od tyłu i złapałem ją w pasie.

Nagle usłyszeliśmy hałas z dołu. Co do kurwy?! Obydwoje spojrzeliśmy na siebie, Kim była przerażona.

-Która godzina?-zapytała mnie z przerażeniem w głosie.
-18:42 Kim..myślisz że..-ona pokręciła kiwająco głową. Puściłem ją i zacząłem cofać się do drzwi.
-Zayn..nie idź prosze nie zostawiaj mnie tu, boję się!-powiedziała a po jej policzkach spływają kolejne łzy. Podeszłem do niej i ją przytuliłem.
-Nic mi nie będzie, obiecuję. A nawet jakby, to ty będziesz bezpieczna.
-Choćby nie wiadomo co się stało, nigdy nie obwiniajmy się nawzajem ok?-spytała dziwnie, jakby przewidziała co może się stać. Wiem, że nie dam rady Sebie i Oskarowi, ale kurwa muszę ją bronić.

~Kim~

Bardzo się o niego boje. Odkąd zszedł na dół, słyszę krzyki, rzucanie krzeseł i...kroki?! Kurwa, ktoś biegnie na górę!!! Do mnie!
Schowałam się za drzwiami, ale miałam nadzieję że to Zayn.
-Wyłaź, gdziekolwiek jesteś szmato!-krzyknął Sebastian, a gdy mnie zobaczył szarpnął mnie za włosy, po czym uderzył w twarz. Auć. Zszedł że mną na dół i popchnął na Oskara. Wyrywałam się, ale nadaremno.

***

Nie wiem, jak to się stało, ale zasnęłam. Obudziłam sie przypięta kajdankami do grzejnika. Siedziałam na ziemi w piwnicy i chyba odmarzła mi dupa. Usłyszałam kroki. Do piwnicy wszedł Oskar.

Z biczem w ręce!















Hej! Przepraszam że wczoraj nie było rozdziału ale byłam zmęczona i nie chciało mi się pisać. Mam nadzieję że rozdział się spodoba, i fajnie by było gdybyś zostawił/a głos❤❤❤ następny rozdział prawdopodobnie jeszcze dzisiaj, bo mam wenę.
Jak myślicie, Oskar zakatuje Kim Martin? Czy może jednak ktoś wejdzie i obroni dziewczynę przed przeciwnościami losu.

Perfect Boy ~ Zayn Malik [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz