Ona jest moja (18)

114 9 0
                                    

~Kim~

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy.
Podniosłam się z łóżka i usiadłam przy biurku. Spojrzałam z przerażeniem na wybite okno. Nadal jest ten sam dzień. Spojrzałam na telefon Zayna. Jest godzina 13:34. Zayn śpi.

Rozejrzałam się po pokoju w celu znalezienia jebanego kamyka, który jebnął mnie w głowę. Nie ma. Może Zayn go sprzątnął.

Nagle poczułam ręce na moich ramionach i pod wpływem impulsu szybko podniosłam się z krzesła.

-Spokojnie, to tylko ja.. -powiedział ze smutkiem. Tylko czemu smutkiem?

-Mówiłeś tak kiedyś..

-Ostatnio. Głowa boli? -spytał wykręcając się z tematu.

-Trochę. Spaliśmy niecałe 3 godziny. -powiedziałam a chłopak akurat sprawdzał godzinę w telefonie. Jest jakiś nie swój.

-Wiem. -powiedział oschle. Grzebał w telefonie i ma widocznie na mnie wyjebane.
-Coś się stało? -spytałam, obawiając się odpowiedzi.

-Nie, czemu? -spojrzał na mnie zza telefonu i posłał sztuczny uśmiech.

-Bo zachowujesz się tak? -pokazałam ręką na jego pozycję i spojrzałam mu w oczy. Po chwili Zayn zrobił to samo. - Coś jest nie tak. Zayn powiedz o co chodzi...

-O nic, Jezu Kim nie męcz mnie tak! -warknął do mnie. Teraz jestem pewna że coś jest nie tak.

-To powiedz co ci zrobiłam że jesteś na mnie zły. -odwarknęłam, ale on spojrzał na mnie złowrogo.

-Kurwa, nic! Nie możesz tego zrozumieć? Daj mi wkońcu spokój! -podniósł się z miejsca i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.

O co mu chodzi? Dlaczego tak się zachowuje.

Położyłam się na łóżku, a po chwili przykryłam się kołdrą bo był przeciąg z okna.

Gdy już zasypiałam do pokoju wparował wściekły Sebastian.

A przynajmniej na takiego wyglądał.

Wstrząsnął mną, po czym natychmiast podniosłam się do trybu siedzącego.

-Czego kurwa?! -warknęłam do niego zła. Japierdole chyba okres mi się zbliża. Na szczęście jak tu przyjechałam to w szafce były podpaski.

-Idź sprawdź co odpierdala ten twój cudowny Zayn. -powiedział, a ja szybko podniosłam się z łóżka.

-Co robi? -spytałam z lekkim przerażeniem, aczkolwiek jak był zły to nie wiadomo co mógłby zrobić.

-Jak to co? Zaraz będzie zwalał konia tej lafiryndzie! - przeraziłam się na jego słowa, co on dobrze zauważył.

-Pierwsze drzwi po lewej. -powiedział gdy ja wybiegałam z pokoju.

Pobiegłam do pokoju który wskazał mi Sebastian. Dziwne jest to, że w ogóle że pozwolił mi wyjść z pokoju.

Podsłuchiwałam ich rozmowę.

-Olivia.. masz takie pięknę ciało. Nie marnuj się na takiego człowieka jak ja. -mówił między pocałunkami na jej brzuchu..

-Nie marnuje. Jesteś najlepszy w łóżku, skarbie. A ta twoja dziunia co? Co z nią w ogóle, czemu się z nią zadajesz?

-To zwykła szmata. Uważa że mi na niej zależy. -co prawda nie widziałam jego twarzy, i głos miał taki.. niski, ale nie taki jak ten Zayn, który nie wyzywał mnie od szmat. Napłynęły mi łzy do oczu, że osoba na której tak bardzo mi zależy, tak bardzo mnie zraniła.

Perfect Boy ~ Zayn Malik [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz