A co jak mi nie zależy? (24)

83 5 0
                                    

Wróciliśmy do domu i jak się okazało jest godzina 3 nad ranem. Nie mam pojęcia jak to szybko zleciało, ale mega się boje gdzie znajduje się mój cudny harley, bo jeżeli on został na podjeździe to ja chyba kurwa zajebie Zayna. Jedziemy obecnie do domu autem Zayna, ale tak szczerze to nie chcę tam wracać, bo boję się zobaczyć z Kim. Dopiero co mówiłem jej że mogłem ją stracić i inne takie, jednak teraz nie odczuwam skrajnych emocji. Teraz, mam na wszytko wyjebane.

Poczułem że samochód się zatrzymuje, a po chwili Zayn szturchnął mnie ręką. Pomógł mi wyjść z auta i zaprowadził mnie do domu. Już przy wejściu zobaczyłem zmartwioną twarz Kim, na co chytrze się uśmiechnąłem. Bo ona nie wie co ja zrobiłem w kibelku z jakąś dziwką.

-Gdzie ty byłeś? Martwiłam się, kto cię pobił? - spytała uważnie obserwując moją twarz.

-Po chuj ci to do szczęścia? - spytałem retoryczne, na co dziewczyna zmarszczyła brwi.

-Ty piłeś. - powiedziała oburzona.

-Wow! Jaka ty spostrzegawcza jesteś.. - udałem zafascynowanie a dziewczynę jedynie zirytowałem.

-O co ci chodzi?! - warknęła, a ja nadal się uśmiechałem.

- O nic. Postaraj się nie rozpłakać dziewczynko. - zaśmiałem się.

-Dopiero co cię pocieszałam bo płakałeś przez to że chciałam się zabić! - wrzasnęła do mnie gdy zostaliśmy sami.

-Teraz żałuję że w ogóle ci pomogłem. - mruknąłem wkurwiony, a Kim posmutniała. - Ojj, zawiodłaś się na mnie? Ponownie? Trzeba było kurwa nie być takim naiwnym. - udałem wzruszenie.

-Myślałam że ci zależy..- Mruknęła cicho, smutno. Jednak teraz mnie to nie obchodzi.

-A co jak mi nie zależy? Skąd wiesz? Bo raczej mi nie zależy skoro ruchałem jakąś dziwkę w klubie?! - krzyknąłem wściekły i weszłem po schodach do swojego pokoju. Usłyszałem tylko szloch dziewczyny i John'ego który ją pocieszał. Muszę spać. Głowa tak mnie napierdala że kurwa nie mam na nic siły. Nie myjąc się, padłem na łóżku i po chwili zasnąłem wtulony w poduszkę.

***

Obudziłem się z potwornym bólem głowy. Film urwał mi się zaraz po tym jak ten gościu z baru uderzył mnie w ryj. Nie pamiętam, jak wróciłem do domu, i czy w ogóle to mój dom. Otworzyłem delikatnie oczy, jednak bardzo tego pożałowałem bo napierdala mnie cały łeb. Na dodatek w chuj chcę mi się pić. Podniosłem się lekko z łóżka i sprawdziłem godzinę na zegarku elektronicznym. 13:34 No to świetnie. Ciekawe jak Kim się czuję, zajrze do niej później bo narazie umieram z pragnienia. Zeszłem na dół. W salonie siedział John, Zayn i Jacob.

-Siema. - mruknąłem cicho. John podniósł się z miejsca i stanął wkurwiony naprzeciwko mnie. Miał podkrążone oczy, co znaczy że nie spał. - Coś się stało?

-Pamiętasz co wczoraj odjebałeś? - spytał wkurwiony i złapał mnie za koszulę. Zdziwiło mnie jego pytanie.

-Ee, zaliczyłem laskę w klubie? - bardziej spytałem niż powiedziałem. Zostałem popchnięty na ścianę. - Ej! Naprawdę nie wiem co zrobiłem! - krzyknąłem do niego.

-Kim płakała całą noc przez ciebie a ja musiałem ją pocieszać, rozumiesz to?! - wrzasnął a mi aż zakręciło się w głowie. Za głośno. Stanowczo.

-Czemu? Przez to że kogoś zaliczyłem? Zazdrosna była? - spytałem poważnie, a John parsknął.

-Bo myślała że zależy ci na niej! A ty jej powiedziałeś prosto w twarz że mogła się jednak zabić. - czułem zapaść. Ja tak do niej powiedziałem?

Perfect Boy ~ Zayn Malik [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz