Aschton
- Hej Olivia mogę z tobą pogadać- dziewczyna popatrzyła na mnie i wstała kierując się do kuchni- Co się stało?
- Co masz na myśli?- pyta.
- Wszystko mam na myśli twoje zachowanie. Co się stało z nami?- kurde nie tak miało być.
- Mam ci powiedzieć co się stało z nami? Powiem ci jedno zadaj sobie to pytanie, bo może pamiętasz ale to tym mnie zdradziłeś.- powiedziała.
- Ja wiem nie tak to miałem powiedzieć. Jestem kretynem. Kurwa ja zawsze muszę coś spieprzyć. Ja nie chciałem. Byłem najebany i no wszystko moja wina. Jak chcesz to możesz wrócić do chłopaków.- dziewczyna wstała- Ale chce ci powiedzieć ze z całego serca Cię przepraszam nie chciałem Cię zranić i nigdy nie będę chciał.- odwróciłem się tyłem i nic nie mówiłem, zamknąłem oczy. Zatanawiam się czy poszła czy jeszcze tu stoi.
Nie czekałem długo na odpowiedzieć, ponieważ po chwili poczułem na swoich wargach czyjeś usta. Otworzyłem oczy i zobaczyłem moją księżniczkę. Kocham ją i jej usta. Złapałem ją za biodra i przyciągnęła bliżej siebie. Odawałem każdy pocałunek aż zachciało mi się czegoś więcej, więc delikatnie przystąpiłem jej dolną wargę prosząc o dostęp. Natychmiast go dostałem. Nasze języki prowadziły dynamiczną walkę. Tylko ze wszystko co dobre musi się skończyć. Zabrakło nam powietrza, więc się od siebie odsuneliśmy.
- Jeszcze raz cię strasznie przepraszam. Już ci tego nie zrobię.- powiedziałem i się z nią przytuliłem.
***
Obudziłem się w swoim pokoju i nie wiedziałem dokładnie czemu.
Wstałem i poszedłem zobaczyć gdzie jest móje życie. Ale nigdzie jej nie było. Zacząłem panikować. Znów ją straciłem. To moja wina. Jestem beznadziejny. Wyciaglem telefon i wybrałem numer do dziewczyny. Nie odbierała. Zadzwoinilem do Jackoba. On też nie odbierał. Dzwoniłem do tej dwójki chyba z jakieś 30 razy kiedy usłyszałem otwierane drzwi i mnóstwo śmiechu.- Przpraszam co was tak smieszy?- pytam z nutką złość
- O co ci chodzi- zobaczyłem że do domu wchodzi moja paczka znajomych.
- O co mi chodzi jaki gościu ci grozi budzę się rano a ciebie nigdzie nie ma dzwonię do ciebie i nie odbierasz. Zgadnij o co mi chodzi?- powiedziałem z sarkazmu ale i troską.
- Ty się serio o mnie martwisz. Spokojnie cały czas byłam z tymi pajacami na zakupach.- ze co?- Nie martw się już tak tylko powiedz co chcesz na obiad.
- Obiad a gdzie sniadanie?- powiedziałem z kpiną.
- Przespales jest prawie 3 mój drogi- pomyślała mi buziaki
Niemożliwe to i zatkało mnie miała rację co ja takiego wczoraj robiłem bo wątpię że piłem.
***
- Wstawaj- usłyszałem damski głos.- Jeszcze 5 minut prosze- odpowiedziałem zaspany.
- Ani pół matole wstawaj do szkoły- nie no bez jaj.
- Nie mogę zostać w domu?- pytam ale chyba bez skutku.
- Nie bo jak nie staniesz to będę musiała iść piechty i to sama- O nie. Stanolem na równe nogi i po 10 minutach byłem gotowy do wyjścia.
Do szkoły dojechaliśmy chyba z 25 minut za wcześnie, wiec aktualnie stoję z Liv na parkingu oparty o jej zajebistej furę. Kto prowadził? Oczywiście, że... ona. Ale stajemy tak przed sobą i nie wiemy co z sobą zrobić. Nagle pod szkołę zaczęło się zjeżdżać coraz wiecej aut, więc dziewczyna stanęła obok mnie. Przytuliłem ja od boku i pocałunek w czubek głowy.
- Kocham cię ksieżniczko- powiedziałem
- A ja ciebie księciu- odpowiedziała.
***
Po szkole miałem trening piłki nożnej i poprosiłem Oliviera by przyszła. Oczywiście zrobiła to o co ja poprosiłem. Zaniedlugo mamy mecz, na którym piłkarze się co dalej będzie z nami (drużyną). Bierzemy udział w zawodach między szkolnych najlepsza szkoła mam szansę na spotkanie się z jednymi z najlepszych piłkarzy świata. Nam strasznie na tym zależy. Jak narazie idzie na dobrze. Chyba ale wszystko zależy od naszego następnego meczu.
- Kotek co jest?- usłyszałem głos mojej dziewczyny.
- Trochę się stresuje.- odpowiadam
- Czemu?- no właśnie czemu
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie jestem pewna ale raczej jutro pojawi się maraton.Taki jest mój plan i raczej się spełni.
Zapraszam na mojego snapa
I jeszcze nie zmuszał ale zachęcam każdego kto z osób czytających ma snapa żeby zostawił gwiazdkę.
Do następnego
Smieszek0209
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 1&2 [ZAWIESZONE]
Teen FictionNazywam się Olivia ale wolę jak mówi się do mnie Liv. Mam 17lat i przeprowadzamy się z Londynu do New York'u, do mojego starszego brata Jackob'a. W starej szkole byłam cichą myszką z dobrymi ocenami i niemiałam wielu znajomych, w nowej szkole chce s...