część 14

3.8K 148 19
                                    

Obudziłam się, wstałam z łóżka Jina już nie było w pokoju pewnie jest w kuchni, i robi papu,

Zeszłam szybko ze schodów i biegłam aż upadłam, podniosłam głowe i ujżałam V i nadchodzącego do nas Kookiego
V- o widać że ktoś tu z samego rana już szaleje
JK- no i to za bardzo- obydwaj spojrzeli na mnie i założyli ręce na klatce piersiowej
-no....b..bo...ja
JK- oh te dzieci, potrafią być takie słodkie
V- noo,to co teraz
Spojrzałam na nich i zobaczyłam iskierki w oczach
JK- poczekaj tu Muna , Na chwile idę pogadać z V

Prov Kookie

- ej skoro.....- niegokończyłem bo V mi przerwał
V- nie już wiem co chcesz zrobić
- nie moja wina że mi się chce, każdy ma swoje potrzeby...a to jedyna okazja..
V- ugh niech ci będzie.... gdzie masz tą czekolade
- już zaraz mam, jest w półce

Prov Muna

Czekałam tu na nich , aż w końcu się zjawili
V- masz czekolade- podał mi połowe czekolady
- ale za co?- chwyciłam czelolade
V- no bo wpadłaś na mnie i się przewróciłaś, to tak w ramach przeprosin
JK- no
- oo, dziękuje- wstałam z podłogi i ich mocno przytuliłam
JK- idź do swojego pokoju i ją zjedz
- ideeeee
pobiegłam do pokoju i zaczęłam jeść czekolade
Po 15 minutach nie stety czekolada cała się skończyła
Położyłam się na łóżko
jakoś dziwnie się poczółam
Moje ręce powędrowały do spodni i majtek
wtffff
- ughh, starasznie mi się chcę.
Chyba mam chcicie
poszłam na dół wszyscy siedzieli na kanapie i coś robili, ja poszłam na fotel na przeciwko nich,
- ughh.....ohhh- zaczęłam stękać
J- Muna co ci się stało?- zapytał z troską w glosie
- ughh... nie..niewiem...chce mi się strasznie - nie mogę im powiedzieć że mi się chce zaspokoić, idk why- jest gorąco chyba ściągne bluzke- zaczęłam ściągać bluzke wszyscy patrzeli się na mnie z iskierkami oprucz Jina był smutny już chyba wiedział
W końcu nie wytrzymałam i jeździłam rękoma po moich udach i majtkach
- już nie mogę, ja muszę sobie ulżyć- zaczerwieniłam się jak burak
JH- czy ona właśnie powiedziała że chce sobie ulżyć?!
JM- ja mogę
JH- nie
JK- ja i V
J- hej przestańcie , ktos jej coś dosypał??
All- ....
J- no pytam się!! -Krzyknął
JK & V- my daliśmy jej czekolade
J- co ?!!!
JK- no bo ja , każdy ma swoje potrzeby , ja chciałem się z nią zabawić i V też
J- boże, to mogliście sobie sami na wzajem ręka dogodzić
V- nie da sie, ręka już nie wytarcza
- ughh..... zróbcie cioś, chce mi się
J- bardzo?
- bardzo, bardzo
J- ile jej tego daliście ?
V - pół czekolady
J - idioto to ona będzie mieć chcice przez cały dzień .
JK- wiem, przepraszam
RM- debil
JH- to co teraz z nią ?
J- uśpimy ją na ten czas, wezne leki nasenne.
RM- dobry pomysł
- co to ?
J- witaminki , musisz je połknąć
- po co?
J- na odporność
-okej
po chwili zasnęłam

Porwana przez BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz