Rozdział #11

53 3 0
                                    

Po lekcjach wedle ustaleń udałyśmy się do parku, w którym czekał na nas Connor. Xavier niestety był uziemiony przez rodziców i nie udało mu się dołączyć do brata. Czarnowłosy opierał się o drzewo w nonszalancki sposób ze znudzeniem wpatrując się w przestrzeń przed nim, zdawał się nie zauważyć naszej obecności. Postanowiłam powiadomić go o naszym przybyciu szybkim gwizdnięciem. Chłopak momentalnie odwrócił się i zaczął zmierzać w naszym kierunku.

- Dobrze, że przyszłyście w miarę szybko, bo nie ukrywam, iż czas mnie nieco goni. - Mruknął Connor na powitanie.

- Rozumiemy, dowiedziałeś się czegoś?. - Zapytała Kora.

- I tak i nie.

- Co to znaczy?

- To znaczy, że udało mi się coś wykryć - chłopak oparł się o drzewo, po czym przesunął po nas wzrokiem. - ale nie do końca jestem pewien, co to dokładnie jest.

- Możesz jaśniej? - Mruknęłam nieco zirytowana tą jego tajemniczością.

- Wyczułem jakiś byt - powiedział w końcu, na te słowa brwi mojej siostry wystrzeliły w górę, a ja wbiłam zdziwione spojrzenie w naszego rozmówcę. - tyle, że... Sam nie do końca wiem jaki. Aura była strasznie słaba, równie dobrze mogła być już stara.

- "Stara"? - Uniosłam brew zaintrygowana.

- Tak. Czasem po pokonaniu danego bytu jego aura może wciąż unosić się w przestrzeni. Łatwo to wyczuć, jeśli się wie jak.

- Czyli to, co wyczułeś mogło być po prostu starą aurą? - Zapytałam.

- Owszem, tyle że...

- Tyle że co?

- Nie chce was martwić, ale czasem jest tak, iż niektóre bardziej inteligentne byty wykorzystują takie aury, aby zmylić takich jak my i odciągnąć ich od siebie. - Westchnął chłopak, przeczesując włosy palcami.

- I myślisz, że tak było w tym przypadku?

- Nie wiem.

- Jasna cholera.

- Mój brat za to umie rozpoznawać tego typu rzeczy. Jak tylko rodzice zdejmą mu areszt mogę z nim porozmawiać, aby się tu pofatygował. Do tego momentu mogę wam jedynie pomóc w ten sposób, że nauczę was tego i owego. Co wy na to? - Connor popatrzył na nas, czekając, aż mu odpowiemy.

Wraz z Korą skierowałyśmy spojrzenia na siebie nawzajem, nie do końca wiedząc, co powinnyśmy zrobić. Jednak po dłuższej chwili wahania dojrzałam w oczach mojej siostry coś, co uświadomiło mi, jakiej odpowiedzi powinnyśmy udzielić chłopakowi. Popatrzyłyśmy na siebie porozumiewawczo, po czym nasze spojrzenia skierowały się na czarnowłosego. Obie skinęłyśmy głowami, to wystarczyło.

- W takim razie poproszę was jeszcze o numer telefonu jednej z was, albo jakiś kontakt na mediach społecznościowych.

Słysząc to wyciągnęłam telefon z plecaka, po czym podałam chłopakowi swój numer telefonu, na wszelki wypadek wskazałam mu również moje konto na jednym z portali.

- To tyle? - Zagadnęła Kora.

- Na ten czas tak, dam wam znać kiedy będę chciał się spotkać i przekazać wam trochę wiedzy - chłopak puścił do nas oczko, chowając telefon do kieszeni granatowej markowej bluzy, jaką miał w tamtej chwili na sobie. Przewróciłam oczami na jego gest. - no i skontaktuje się, jak mój brat będzie już wolny.

Po tych słowach pożegnaliśmy się i każdy z nas ruszył w swoją stronę. Przemierzając park zaczęłam się zastanawiać nad całą tą sytuacją.

- Nad czym tak myślisz? - Zapytała mnie czarnowłosa, idąca obok mnie. Najwyraźniej zauważyła moje zamyślenie.

- Nad tym wszystkim - westchnęłam. - myślisz, że na pewno możemy ufać Connorowi i Xavierowi?

- Tego nie wiem Leah, równie dobrze Connor mógł nam przecież nie mówić całej prawdy - dziewczyna potarła czoło zdenerwowana. - ale mimo wszystko póki co chyba nie mamy innego wyjścia niż im zaufać.

- Ta. To mnie chyba najbardziej martwi.

- Hej. Cokolwiek się stanie będziemy w tym razem. - Rzuciła moja siostra, uśmiechając się do mnie pokrzepiająco.

Sama lekko się uśmiechnęłam, widząc swego rodzaju determinację w oczach starszej siostry. Jednak musiałam przyznać jej rację, byłyśmy w tym razem, a to sprawiało, że byłyśmy silniejsze. Obie tworzyłyśmy całość. Jednakże mimo, iż Kora mnie nieco uspokoiła to moje wątpliwości pozostały nadal tak samo silne. Wciąż nie byłam pewna intencji braci i to w najbliższej przyszłości miało nie ulec jakiejkolwiek zmianie.

Yin & YangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz