Lekcja historii była całkiem ciekawa, co prawda nie wszyscy podzielali mój entuzjazm, ale ja musiałam przyznać, że dzisiaj całkiem przyjemnie słuchało się tego, co mówił nauczyciel. Siedziałyśmy właśnie na chemii i rozwiązywałyśmy reakcje, gdy dostrzegłam, iż Leah siedzi zamyślona.
- Ej, wszystko w porządku? - Szepnęłam, ale nie dostałam odpowiedzi, dopiero po chwili Leah oprzytomniała.
- Co? A, tak - mruknęła w odpowiedzi - zamyśliłam się po prostu.
Popatrzyłam na nią przez chwilę, a potem wróciłam do reakcji chemicznych. Mimo, iż zdziwiło mnie nagłe zamyślenie siostry nie miałam ochoty musieć kombinować w przypadku bycia wziętą do tablicy. Zerknęłam jeszcze na siostrę, która również zabrała się za rozwiązywanie tych zadań, po chwili kątem oka dostrzegłam błysk w jej oczach. Leah odchrząknęła i spojrzała na nauczyciela, który sprawdzał coś w komputerze.
- Dobrze, dzisiaj do odpowiedzi weźmiemy... - zamilkł na chwilę nauczyciel, najpewniej wciąż przeszukując listę - Korę.
Gdy usłyszałam swoje imię westchnęłam zirytowana, jednak nie mając innego wyjścia wstałam i podeszłam do tablicy. Nauczyciel wskazał mi to, co miałam rozwiązać, a ja zabrałam się do roboty. Przerwałam na dłuższą chwilę, gdy przeszły mnie dziwne dreszcze.
- Mhm. Wszystko póki co dobrze, kontynuuj - powiedział nauczyciel, jednak widząc, że nadal nie drgnęłam popatrzył na mnie dziwnie - Kora? Halo. Wszystko w porządku?
Dreszcze nasiliły się na chwilę, jednak potem zniknęły całkowicie. Zdziwiło mnie to, jednak wiedziałam, że nie było to normalne. Przez chwilę czułam się, jakby jakiś niewidzialny byt stał za mną i lodowate powietrze wydmuchiwał wprost na mój kark. Wiedziałam, że znaczyło to czyjeś nadejście, ale czyje?
- Kora, ziemia do ciebie. - Rzucił nauczyciel.
Dziwnie uczucie zniknęło, zerknęłam na nauczyciela i zabrałam się dalej za rozwiązywanie zadania.
- Przepraszam, zamyśliłam się.
- Dobrze - mruknął mężczyzna, gdy po chwili zabrał się za sprawdzanie skończonego zadania - wszystko jest w porządku, możesz usiąść.
Przytaknęłam tylko i usiadłam na miejsce, gdy tylko zajęłam swoje krzesło Leah spojrzała na mnie z uniesioną brwią. Widziała moje zamyślenie i najpewniej poczuła, iż coś jest nie tak.
- Kora, co jest? - Wyszeptała.
- Poczułam coś dziwnego, nie wiem sama, co to było, ale z całą pewnością nic dobrego.
- Też coś poczułam za nim poszłaś, ale nie umiem określić, co to dokładnie było. Wiem na pewno, że poczułam chłód na karku. - Rzekła moja siostra, a jej niebieskie oczy ponownie błysnęły nieznacznie.
- Miałam dokładnie to samo.
Po lekcji wyszłyśmy na korytarz, gdzie Mary podeszła do nas i zaczęła nam opowiadać o jakiejś szalonej akcji z piątkowego wieczoru. Leah prychnęła rozbawiona, w którymś momencie, a Marybeth kontynuowała swoją opowiastkę. Sama przez chwilę słuchałam owej opowieści, jednak gdy po korytarzu zaczęła się roznosić dziwna aura oderwałam myśli od Mary i skupiłam się właśnie na aurze. Nie byłam w stanie stwierdzić, co właściwie ją roztaczało, ale mogłam śmiało stwierdzić, iż nie było to nic dobrego. Chłód, który poczułyśmy na lekcji też raczej nie był przypadkiem.
CZYTASZ
Yin & Yang
Loup-garouWielu sądziło, że stara legenda popadła już w niepamięć. Równie wielu nigdy nie przestało wierzyć w jej słowa, ci nie zwątpili w magię symbolu Yin Yang. Wilki nim naznaczone rodziły się obdarzone niezwykłymi zdolnościami. Jednymi z takich wilków są...