Rozdział 15

92 4 0
                                    


Harry

- Tu jest łazienka. - powiedziała dziewczyna, wskazując na mosiężne drzwi.- Zaczekam tu na pana.

- Dzięki. Jeszcze jedno. Wiesz, czy jest tu spis wychowanków?

- Oczywiście że jest. Czemu pan pyta?

- Jestem z FBI i bardzo byś mi pomogła, gdybyś mi go pokazała.

Dziewczyna zmieszała się. Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, czy ten podstęp wypali. Po drugie naraziłem się Sky. Jeśli nie załapała o co chodzi, będzie ciężko.

- To jak? Siostra przełożona nie może się o tym dowiedzieć. To bardzo ważne. Od tego zależy czyjeś życie.

- Ja... nie wiem czy mogę.

- Proszę. - moje oczy zobaczyły plakietkę z jej imieniem.- Margeritta.

- Dobrze. - wzięła niestabilny oddech. - Spis jest w gabinecie Siostry Przełożonej. Niech pan tu zaczeka.- otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka pomieszczenia.

- Będę czekał w trzeciej kabinie. Zapukaj trzy razy.- skinęła i poszła.

Przekręciłem skobel w drzwiach i oparłem się o nie. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Sky.

Do: Wood

Zaraz będę miał spis.

Od: Wood

Co??? Jak?

Do: Wood

Margeritta mi przyniesie. Siostra Przełożona nas oszukała. Cały czas miała go w gabinecie.

Od Wood

Uważaj, poszła na obchód.

Mam nadzieję, że nie natknie się na Margerittę. Minęło może pięć minut i usłyszałem pukanie do drzwi. Trzy razy. Kiedy otworzyłem, stała tam Matgeritta z księgą.

- Proszę.- podała mi ją.

Zacząłem ją szybko kartkować aż do litery "P". Petch... Jest!

Petch Gilian ur. 6.03.1991r. Adoptowana 8.05.1991r / Parker, Baker Street, Seattle

Petch Lilian ur. 6.03.1991r. Zwolniona 5.10.2012r. / ---

Mamy to. Bez chwili namysłu wyrwałem kartkę. I wręczyłem księgę Margericcie.

- Co pan robi?! Tak nie można!

- Dziękuję Margeritta. - powiedziałem i wypadłem z pomieszczenia jak z procy.

Skyler

- Sky!- usłyszałam wołanie z korytarza, a chwilę później zobaczyłam lecącego w moja stronę Styles'a.- Mam. Wychodzimy.- objął mnie i wyprowadził za drzwi. Co do cholery?

- Możesz mi w końcu powiedzieć co ty wyrabiasz?- zapytałam w samochodzie.

- Lilian tu była razem z siostrą, która w maju 1991 roku została adoptowana przez pewną rodzinę. Rodzinę Parkera. Dwadzieścia jeden lat później Lilian została zwolniona i przepadła.Jestem pewny że w zabójstwo Parkera jest zamieszana Lilian. Tylko czemu zabiła przybranego ojca siostry? Parker coś wiedział, bo Lilian nie chodziło o niego. Chciała pozbyć się. Gilian.

- Rozmawiałam z jednym z wychowanków. Mówił że Lilian chciała kogoś odszukać w Renton i Seattle. Trzy lata przed nią wypuszczono jej chłopaka Alec'a Branson'a. Trzeba go znaleźć. Może coś wie.

- Chciała znaleźć Gilian.

- Musimy powiadomić panią Parker i odnaleźć Gilian. Może grozić jej niebezpieczeństwo.

- Jest za późno, nic już nie zdziałamy. Jutro z samego rana? - kiwnęłam głową.

- Jesteśmy spóźnieni. Jedźmy już. - Hary jęknął.

- Pieprzony bal agentów.

Odpalił silnik i odjechaliśmy w stronę siedziby, w której już od godziny grała muzyka i odbywały się inne integracyjne gówna.


FBI ACTIVITY || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz