Leżałam w łóżku i nie dowierzałam w to co się stało. Harry natomiast siedział w łazience i próbował się ogarnąć. Teraz czułam się lekko onieśmielona i zawstydzona. Dlatego jak najszybciej usiłowałam odnaleźć swoją koszulkę, aby okryć dwoje pół nagie ciało. Gdy to zrobiłam z powrotem położyłam się do łóżka i patrzyłam w sufit. Miałam wrażenie, że nie obecność Harrego trwała cała wieczność, ale tak naprawdę nie było go dopiero niecałe 5 minut. Męczyło mnie teraz jedno pytanie jak to wszystko będzie wyglądać. Na samą myśl o tym co właśnie zrobiliśmy robiło mi się głupio. Dla mnie to było coś więcej jeden krok w przód, ale dla niego to było jak stanie w miejscu.
Harry wyszedł z łazienki i stanął na wprost mnie. Miał na sobie wyłącznie bokserki. Za co byłam wdzięczna bo mogłam patrzeć na jego piękne ciało. Patrzyliśmy na siebie i nic nie mówiliśmy. Dosłownie jakby nam mowę odebrało. Po chwili patrzenia i milczenia Harry położył się koło mnie. Obróciłam się w jego stronę tak, że teraz leżałam na boku, nie pewnie położyłam dłoń na jego klatce piersiowej i zaczęłam toczyć małe kółka palcem wskazującym. Na ten gest Harry przechylił swoją głowę w efekcie czego bez zastanawiania się, jakby to było zupełnie normalne pocałowałam go. Harry objął mnie jedna ręka i przytulił do siebie.
-Od teraz jesteś moja.
-Już to kiedyś słyszałam.
-Ale teraz to ma zupełnie inne znaczenie.
-Chcesz tego? -zapytałam.
-Chce tego jak nigdy w życiu. -odparł.
Po tym Harry pocałował mnie w czubek głowy. Leżeliśmy tak jeszcze chwile, aż w końcu powiedziałam:
-Chyba powinniśmy zejść na dół.
-Nie musimy.
-Ale to tak głupio, wszyscy pewnie myślą ze bóg wie co robimy.
-A nie robimy? - zaśmiał się.
-No dobra, ale zachowajmy chociaż jakieś pozory. Po co maja głupio gadać.
-I tak będą. Patrząc na nas i na to jak wyglądamy.
-A jak niby wyglądamy?
-Jak po dobrym seksie.
-Oj Harry przestań, to nie był seks.
-A co to niby było? -Uśmiechnęłam się tylko na te słowa.
-Teraz to będzie normą skoro no wiesz.
-Skoro no wiem?
-Skoro mamy spróbować.
-Ale to nie znaczy że musimy robić takie rzeczy.
-Słonko sama nie wierzysz w to co mówisz. Jeszcze będziesz mnie błagać żebyśmy to powtórzyli.
-Chodźmy już stąd lepiej.
-Jesteś taka piękna.
Ubraliśmy się, ja jeszcze poszłam do łazienki. Starałam doprowadzić się do jak najlepszego stanu. Tak żeby nikt nie zauważył dziwnej euforii przepływającej przez nasze ciała.
-Gotowa?
-Chyba tak. -odparłam.
Szlam kawałek przed nim. Czułam wzrok na całym swoim ciele, ale nie ruszało mnie to kompletnie.
-Rose.
-Co?
-Masz taki seksowny tyłek w tych spodniach.
YOU ARE READING
Illusion of innocence
Fanfiction-Uwaga podniósł się! -Idzie w naszym kierunku! -Zaraz przejdzie i zniknie na zawsze. Szybko przewidziałam. Ku naszemu zdziwieniu chłopak zatrzymał się koło naszego stolika i położył serwetkę na blacie. Pełna obaw podniosłam głowę do góry by sp...