11.

172 16 0
                                    

*Nelly Pow.*

-All?!- krzyknęłam- To Ty?! Czy to jest jakiś żart? Przecież ty...

- Tak, tak, wiem, miałam być daleko, daleko z tąd.- zaśmiała się ruda.

-Nic się nie zmieniłaś.

Do mojego gabinetu wszedł nasz ojciec. Uśmiechnął się widząc nas.

-Nelly, oprowadź All po szkole.

-Oczywiście Tatku.

Wyszłyśmy z pomieszczenia i skierowałyśmy się do stołówki, następnie do biblioteki, a na koniec na boisko.

-Dziękuję...- powiedziała All.

- Za co?- spytałam odwracając się w stronę siostry.

-No bo, wtedy... Zostawiłam Cię samą i... Wyjechałam na tak długo... Ja bym nie wybaczyła gdyby ktoś mnie tak zostawił.- po tych słowach, po policzku spłynęła jej łza.

-Ej! Nie wolno Ci płakać! Co reprezentujesz sobą w takim stanie? Zaraz będziemy na boisku. Poznasz moich przyjaciół.-przytuliłam dziewczynę.

-No dobrze.

Od boiska dzieliło nas zaledwie 15 metrów. Z daleka było słychać krzyki typu Podaj piłkę, Boska ręka czy Ogniste Tornado. Nie wiem czy dobrze robię przedstawiając All drużynie. Dobrze wiem jaka potrafi być gdy znajdzie niezaciekawe towarzystwo...

-Hej, Nelly!- z zamysłu wyrwał mnie krzyk Marka.

-Cześć!- powiedziałam machając ręką.

-A to Kto?- zapytał Mark wskazując na All.

- To moja siostra.

- To ty masz siostrę?!- krzyknęła cała drużyna.

-Tak.- powiedziałam robiąc "face plam".

-Hej, jestem All Raimon, i od dziś będę chodzić do tej szkoły.

-Cześć All.- krzyknęli wszyscy I zaczęli się przedstawiać po kolei.

Następnie przedstawiłam ją menadżerkom i nauczycielom. All zainteresował klub lekkoatletyczny.
Dobrze wiedziałam, że Nathan należał do tego klubu, ale nie chciałam nic popsuć.

***

Po lekcjach razem z All skierowaliśmy się do domu. Widziałam, że coś jest z nią nie tak. Przez całą drogę powrotną próbowałam ją zachęcić do zadawania pytań lub opowiadania o podróży, Ale ona nic.

W domu zjedliśmy wszyscy obiad i każdy poszedł zająć się sobą. Ja akurat miałam zamiar zrobić zadanie. Otworzyłam zeszyt, lecz do pokoju wpadła All.

-Hejka. Co robisz?- zapytała siadając obok mnie przy biurku.

-Zadanie domowe.

Patrzyła wszędzie. Zaczynając od regału z książkami po sam sufit. Jej wzrok zatrzymał się na ramce nad biurkiem. Zaczęła dokładnie przyglądać się wszystkim zdjęciom.

-Kto To?- zapytała wskazując na zdjęcie z Joe.

- Nie pamiętasz go? To Joe King.

-Aaa, no przecież.

-A To kto?- jej palec zawędrował na zdjęcie z Axelem- Ładny jest.

-Emm... Axel. Axel Balze.- powiedziałam rumieniąc się.

-A to cała drużyna?

- Tak.

To Tylko Ja... ❁INAZUMA ELEVEN❁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz