nie odzywasz się już jakiś czas
zapomniałam jak smakują twoje słowa
nie przypomina mi się twoja mowa
kiedy był nasz ostatni raz?moment bezkresnej pustki
miesiące błogiego upojenia
ty - powód mojego zniszczenia
wołali na ciebie mieniem błahostki"zostaw ją za sobą" mówili
znajdę inny obiekt adoracji
przeżyję jeszcze wiele relacji
czyli oni szczerze wierzyli?pozbyłam się wreszcie mego wnętrza
wyuczone pewne mechanizmy
zaklejone rozdrapywane blizny
jak dobrze że "można żyć bez powietrza"