Spędziłam ze Springtrapem cały dzień. Naprawdę nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak szczęśliwa jak teraz. Znów miałam przy sobie swojego przyjaciela i było jak dawniej. No prawie jak dawniej. Ale oczywiście nie przeszkadza mi jego wygląd i to że powinien być martwy.Poza tym jak dla mnie jest słodki. Niestety teraz biedaczek musi zostać sam w domu. Nie chciałam go ze sobą zabierać. Lepiej dla niego jak odpocznie.
-Springtrap muszę iść do pracy - poinformowałam go.
-Ale jak to?! - wykrzyczał zdziwiony - Zostawisz mnie samego?!
-Nie możesz teraz tam wrócić, odpocznij. Jak chcesz mogę pożyczyć ci jakieś książki, żebyś się nie nudził - odparłam z uśmiechem.
Królik najwidoczniej nie miał ochoty się sprzeciwiać więc kiwnął głową i mocno przytulił na pożegnanie. Ruszyłam w kierunku domu strachów. Tym razem będę musiała siedzieć tam sama. No chyba, że Phantomy zechcą mnie zaatakować.
W końcu dotarłam na miejsce. Budynek jak zawsze otaczała tajemnicza aura. Ostrożnie nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Uważnie rozejrzałam się po biurze dla pewności, że jestem tu sama. Usiadłam na krześle patrząc na zegar. Za 3 minuty północ. Westchnęłam ciężko i zaczęłam przeglądać kamery. Bez Springtrapa było tu strasznie nudno i cicho. Jedyny odgłos w całym budynku dochodził od kręcącego się wiatraka. Przejrzałam każdą z kamer po kilka razy i znów zaczęłam się nudzić. Wzięłam więc do ręki figurki zwierzaków stojące na biurku. Zaczęłam się im dokładnie przyglądać z każdej strony. Nie było to jakieś genialne zajęcie, ale lepsze to jak nic.
Minęło już kilka godzin. Przez ten cały czas było spokojnie. Przeczytałam już chyba nawet każdy skrawek dokumentów znajdujący się w biurze. Teraz przyglądałam się uroczemu wiatrakowi, który zapewniał mi rozrywkę przez kilka ostatnich minut. Moją czynność przerwał głośny alarm, a tuż po nim intensywne czerwone światło. Spojrzałam na laptopa. To tylko jakiś błąd w systemie. Wzięłam urządzenie by zresetować system. Gdy patrzyłam w ekran laptopa zobaczyłam kątem oka jakiś ruch. Szybko podniosłam wzrok rozglądając się w okół. W tym momencie zamarłam. W kącie pokoju stał Phantom. Teraz bałam się bardziej niż za pierwszym razem. Wcześniej był ze mną Springtrap, a teraz? Teraz byłam zdana sama na siebie. Wzrok miśka przeniósł się na mnie. Przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze. Jedyne co mi pozostało to poczekać na poczynania niedźwiedzia.
CZYTASZ
Mój Przyjaciel Springtrap
FanfictionOd zawsze byłaś wyśmiewana w szkole. Od czasu gdy znalazłaś przyjaciela wszystko zmieniło sie na lepsze, do czasu... Do czasu gdy twój przyjaciel zginął w nieznanych okolicznościach, a słuch o nim zaginoł...