Przyjęcie dobiegało już końca. Wszystkie dzieci dobrze się bawiły, cały czas się śmiejąc.
Przyglądałam się im uważnie. Czułam się naprawdę wspaniale, mogąc im pomóc. Dając szczęście po tylu latach cierpień.
Po całym pokoju roznosiły się ich radosne śmiechy.
Patrzyłam na nich jeszcze chwilę, po czym wstałam z krzesła biorąc kilka balonów. Grupka rozszalałych dzieci spojrzała na mnie i momentalnie stanęła przede mną. Z uśmiechem na twarzy podawałam im sznureczki, na których unosiły się baloniki. Trzymając je w swoich malutkich rączkach, krzyczały jedno przez drugie:
- Dziękujemy Megan! - te słowa przerywały jedynie ich śmiechy.Po chwili wesoła gromadka zaczęła się unosić. Były coraz dalej od ziemi,a ich sylwetki zaczęły się rozmazywać. Ostatnim co zobaczyłam były ich machające na pożegnanie rączki. Mimowolnie lekko się uśmiechnęłam, a dziecicałkiem się rozpłynęły.
Byłam naprawdę szczęśliwa, że mogłam im pomóc. To naprawdę wspaniałe, że po tylu latach tym zbłąkanym duszyczkom u dało się uwolnić i mogły dostać swoje dobre zakończenie.
Wiedziałam jednak, że muszę zrobić coś jeszcze, ale do tego musiałam poważnie porozmawiać z moim przyjacielem...
CZYTASZ
Mój Przyjaciel Springtrap
FanfictionOd zawsze byłaś wyśmiewana w szkole. Od czasu gdy znalazłaś przyjaciela wszystko zmieniło sie na lepsze, do czasu... Do czasu gdy twój przyjaciel zginął w nieznanych okolicznościach, a słuch o nim zaginoł...