- Kretyn - powiedziała
- Ale to nie ja Ci przywaliłem - wymruczałem próbując zatamować krew
- Ale gdyby nie Ty to ta sytuacja nie miałaby miejsca - fuknęła
- W takim razie będziesz sama wywalać chłopaka z domu a ja popatrze - zatamowałem krew i poszedłem do swojego pokoju#Lil
Niepotrzebnie go oskarżyłam ale nie musiał wywalać go z domu. Po dłuższych rozmyślaniach zrobiłam się głodna, decyzja o zamówieniu pizzy była najlepszym rozwiązaniem.
.
.
.~Tak za 40 minut zostanie przywieziona
Te kilka słów ale taka rozkosz, położyłam się na kanapie w salonie i włączyłam telewizor ale zapadła ciemność.
Obudziłam się, oczywiście nie obeszło się bez złudzenia, że to kolejny dzień popatrzyłam na zegar 18:35, przypomniałam sobie o pizzy, która miała być godzinę temu.
- Ej Ty na górze - krzyknęłam - gdzie jest moja pizza - zapytałam podpierając ręce o biodra i wyczekując na odpowiedź
- Tak dokładnie to nie wiem ale aktualnie będzie gdzieś między wątrobą, a żołądkiem - usłyszałam- Jak mogłeś!- pobiegłam do niego do pokoju i z hukiem otworzyłam drzwi, ten hultaj leżał sobie na łóżku jakby nic się nie stało
- Co chcesz spałaś więc nie widziałem innego rozwiązania - mruknął
- Trzeba było ją zostawić albo mnie obudzić - rzuciłam
- Nie bo byłaby zimna, a jakbym Cię obudził w takim stanie to pewnie bym już był poobijany - słysząc to wyszłam trzaskając drzwiamiTo nie na moje nerwy. Wzięłam prysznic i poszłam spać, tak i godzinie 19, bo kto mi zabroni.
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Jest coś napisałam to jest coś 😂😂
UWAGA UWAGA!
12 gwiazdek (ale wymagania)= następny (oczywiście ciekawszy) rozdziałMiłych snów wszystkim♡
CZYTASZ
Mój Opiekun Tae | Taehyung
FanfictionLili 17-letnia dziewczyna pakująca się w tarapaty, mieszka w domu z ojcem biznesmenem, który będzie musiał wyjechać na jakiś czas, przez co zostaje do niej przydzielony ochroniarz, którym zostaje Kim Taehyung :)