13. Co to ma znaczyć?!

2.8K 140 19
                                    

#Tae

Siedziałem z Chloe, tak się nazywała ta dziewczyna. Nawet fajnie się rozmawiało ale ciągle myślałem o Lil ciekawe czy jest zazdrosna.

Po kilku minutach usłyszałem dzwonek do drzwi, pewnie przyjaciółka Lili wspomniała coś. Gdy kierowałem się do drzwi usłyszałem bieg, odwróciłem się, a tam Lili.

Podbiegła do drzwi wymijając mnie, otwiera drzwi, w drzwiach stoi jakiś chłopak patrzę się na niego i po chwili nie wierzę w to co widzę. Ona wskoczyła na niego przytulając go, a po chwili nawet całując.

Chciałem zrobić krzywdę, temu gnojkowi. Gdy już łaskawie się od siebie oderwali weszli do domu zamykając drzwi.

- Co to ma znaczyć? - wydarłem się
- No co, nie pozwoliłeś mi iść do niego to on przyszedł do mnie - odpowiedziała dziewczyna
- Miała przyjść Su, a nie jakiś chłopak - mruknąłem
- Nie jakiś tylko mój - oznajmiła dziewczyna i poszła z nim do siebie do pokoju

Wtedy podeszła do mnie Chloe.
- Może usiądziemy - zaproponowała
- Lepiej jak już pójdziesz - odparłem
- Ale.. - zaczęła
- Wyjdź stąd - krzyknąłem

Usłyszałem tylko ciche cześć. To ja miałem sprawić, że ona będzie zazdrosna, a nie na odwrót.

Poszedłem po schodach i stanąłem przy drzwiach do jej pokoju. To co tam usłyszałem wstrząsnęło mną na dobre.

Słyszałem jęki, ciche jęki mojej Lil. Bez zastanowienia wpadłem do pokoju, a ten widok zapamiętam chyba do końca życia.

- Co wy robicie? - zapytałem patrząc na Lili siedzącej na walizce
- A co ślepy próbuje zasunąć walizkę - odparła
- A można wiedzieć gdzie się wybierasz? - dodałem z miną lekko zaciekawioną
- A do tego pana na łóżku - pokazała na łóżko
- Ta chyba po moim trupie - mruknąłem pod nosem i podszedłem do chłopaka

- Wywalaj stąd - powiedziałem grzecznie
- A bo co - zaczął się śmiać
- A bo jak nie to wywalę Cię z tego pokoju nawet oknem jeśli trzeba będzie - powiedziałem wkurzony
- A ja jestem synem wujka Twojej żony - odparł, do czego... Nieważne
- Nie żartowałem- odpowiedziałem, po czym złapałem chłopaka za koszulkę i ciągłem za sobą mimo tego, że Lili coś tam krzyczała.

Niespodziewanie chłopak się na mnie rzucił przez co zaczęło się, odkładaliśmy się ile się dało, dopóki nie przybiegła Lil, która chciała nas rozdzielić przez co ten idiota walnął ją w twarz, dziewczyna padła na podłogę.

- Teraz przegiąłeś - warknąłem i wywaliłem chłopaka z domu gdy był nieprzytomny po zadanym ciosie, od razu , podbiegłem do dziewczyny, która coś mamrotała pod nosem

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Jeśli zostawcie tu dużo gwiazdek rozdział pojawi się szybciej (he he zbieranie gwiazdek hehe)

Przepraszam za tak długą nieobecność, nie mam nawet zamiaru się tłumaczyć, wystarczą dwa słowa, święta, szkoła.
Staram się pisać szybciej.

Mój Opiekun Tae | TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz