21. To jaki...

2.5K 98 3
                                    

Domek, domeczek i łóżko. Tak w końcu u siebie, z dala od tych psychiki w białych fartuchach. Lekarz mówi, że z tym stanem nie mogę jeszcze wychodzić.
- Lil mam tu rozplanowanie twojego jedzenia - mruknął
- Jeny jakbym nie mogła jeść normalnie - przerzuciłam oczami
- Ostatnio jak jadłaś "normalnie" - zrobił cudzysłów w powietrzu- to trafiłaś do szpitala - na te słowa upadłam teatralnie na fotel. 

- Tak właśnie, a że nie jestem najlepszym kucharzem to ktoś będzie przychodził i robił Ci te obiady. - oznajmił ze stoickim spokojem, mówiąc ro wyglądał tak jakby w ogóle nie miał uczuć, patrzył się pusto oczami we mnie, przerażał mnie czasami, a to właśnie był ten moment.                   - Super. - oznajmiłam, a przynajmniej spróbowałam powiedzieć to tak jak on ale coś poszło nie tak. - Jutro wracam do szkoły - dodałam i ruszyłam w stronę schodów. 

- Marzeniami warto żyć. - Podszedł do mnie i pociągnął za rękę. - Chodź -  dodał, dalej trzymając moją rękę. Weszliśmy do jego pokoju. Puścił moją rękę i podszedł do ławy. -  Popatrz, akurat to nie moje widzi mi się. - W tym samym momencie pokazując na dokument ze szpitala, w którym jest napisane jasno, że przez najbliższy tydzień nie wolno mi opuszczać domu, a lekarz, który będzie przychodził kontrolować mój stan zdrowia uzna kiedy będę mogła swobodnie wychodzić bez wizji, że coś może mi się stać. Popatrzyłam na chłopaka, który się szczerzył od ucha do ucha.

- Wygląda na to, że jesteś na mnie skazana. - uśmiechnął się jeszcze bardziej - Będziemy spędzać ze sobą dużo czasu. - dodał

- I tak wiem, że to wymyśliłeś. - zmrużyłam oczy, na co chłopak tylko się zaśmiał - A i nie mam  ochoty spędzać z Tobą czasu, wystarczy, że codziennie się mijamy na korytarzach. -  dodałam i odwróciłam się w stronę drzwi. Złapał mnie za ramie - To jaki film mam wybrać? - wiedziałam, byłam wręcz przekonana, że się uśmiechał cwaniacko. - Byle by nie byk słaby - dodałam i wyszłam.

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

Wybaczcie ale jestem też w trakcie pisania innej książki...
Dlatego rozdziały będą się rzadko pojawiać 🙏

Mój Opiekun Tae | TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz