Na karteczce był napisany numer, który od razu wpisałam do telefonu, a kartkę wywaliłam. Wychodząc z łazienki zobaczyłam stojącego Tae, czekającego jak na zbawienie
- A tobie co? - wyminęłam go
- Eh do cholery możesz dać mi tą kartkę? - bardziej krzyczał niż mówił, co go to tak interesuje
- Co Ci tak zależy ?! To są moje rzeczy prywatne, a Ty nie masz prawa się w to wtrącać ani w żadne moje decyzję - krzyknęłam najgłośniej jak potrafię
- Wiesz co, masz racje, co mnie to obchodzi, mam to w dupie i Ciebie już też, - zabolało nie powiem - jesCze dziś złoże rezygnację i zadzwonię do Twojego ojca - krzyknął i poszedł chyba do siebie do pokojuNie powiem trochę się przestraszyłam i nawet zabolało ale skoro tak to tak nie będę przecież za nim płakać, może dobrze, że się tak stało.
Ja: Cześć Shin, co Ty na to, żeby się dziś spotkać?
*wysłano*Shin: Hej Lil, pewnie ale nie jesteś przypadkiem chora?
Ja: To w niczym nie przeszkadza, a poza tym jest już lepiej ;)
Shin: To z wielką chęcią
Ja: *miejsce i godzin*
Shin: okej to do zobaczenia
#Tae
Dlaczego ja to robię? I to wszytsko przez głupią kartkę, nie to nie moja wina dobrze, że tak się stało. Co jak gadam przecież mi zależy na niej ale gdyby mi zależało to bym tego nie powiedział, nie, mam jej serdecznie dosyć. Chyba mam rozdwojenie jaźni
#Lil
Podchodzę do drzwi, nie myślę o niczym poza spotkaniem
- Gdzie idziesz? A nie czekaj nie obchodzi mnie to, możesz nie wracać - mruknął
Nie wiem czemu ale łzy zaczęły mi napływać do oczu, popatrzyłam na niego a on na mnie był w niemałym szoku, wyszłam.
~•~
Widzę Shin'a podbiegłam do niego i przytuliłam na powitanie oczywiście
- Miło się wreszcie spotkać - uśmiechnął się
- Tak - odwzajemniam uśmiech
- Wiesz co, zagramy w grę bedizemy zadawać sobie pytania, żeby się poznać
- Okej ja zaczynam...~•~
Nie wiem ile czasu minęło ale nieźle się bawimy w pewnym momencie zrobiło mi się słabo, złapałam Shin'a za rękę
- Lil ? Lil co jest ? - złapał mnie za ramiona
- Słabo mi - ciemność#Shin
Boże Lil straciła przytomność co mam robić, ludzie się zbierają wokół
- Dzwońcie po karetkę! - darłem się
Biorę jej telefon przykładam każdy palec po kolei, działa~ Halo chłopak od Lil, ona straciła przytomność przyjedź *adres* i rozłączyłem się
Lil zaczęła sinieć
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Kolejny rozdział jesCze dziś miłego czytania 🤗
CZYTASZ
Mój Opiekun Tae | Taehyung
FanfictionLili 17-letnia dziewczyna pakująca się w tarapaty, mieszka w domu z ojcem biznesmenem, który będzie musiał wyjechać na jakiś czas, przez co zostaje do niej przydzielony ochroniarz, którym zostaje Kim Taehyung :)