15. A ja Shin

3.1K 142 34
                                    

Obudziłam się z wielką niechęcią. No ale co poradzę jak trzeba.
Ubrałam się wzięłam plecak i pędem ruszyłam do drzwi chcąc ominąć śniadanie i konfrontacje z Tae na ten temat.

- Śniadanie - usłyszałam głos za sobą
- Ale ja naprawdę nie mam ochoty - odparłam zmęczona i odwróciłam się w stronę chłopaka
- A mnie to naprawdę nie obchodzi - uśmiechnął się podając mi talerz z omletem
- Przecież ja tego nie zjem - krzyknęłam na ogromne rozmiary tego placka - jest większy niż ten talerz - dodałam wycofując się

- Nie marudź tylko jedz - przekroił kawałek nabierając na widelec - leci leci leci - mówił machając widelcem przed moją twarzą
- No ty chyba sobie żartujesz - prychnęłam
- No jedz, bo się spóźnisz - odparł

Po 10 minutach przekomarzań na temat tak wielkich śniadań, zostałam przywieziona do szkoły przez samego Taehyunga. Wysiadłam z samochodu nie zamykając drzwi.

Zbliżając się do drzwi szkoły. Jakaś nieznajomą mi istota wpadła we mnie, dlatego siłą woli wylądowałam na drzwiach.

- Jeny przepraszam, nie widziałem Cię - odparł bodajże chłopak, odklejając się od drzwi spojrzałam na chłopaka, trzymał mnie za ręce, no nie powiem słodki jest ( ^foto na górze^) 
- Jestem Shin - uśmiechnął się do mnie trzymając za rękę
- A ja Lil - odwzajemniam uśmiech
- Mogłabyś mi pomóc nie wiem gdzie jest ta kl... - zaczął
- Lil nic Ci nie jest - Tae podbiegł do mnie patrząc i lustrując moje ciało
- Nie nic, jest okey - odparłam
- Mam nadzieje - oznajmił i popatrzył w stronę chłopaka
- Cześć jestem Shin - zaczęła istota
- Ta miło - mruknął, popatrzył się w moją stronę  - przyjadę o 12, czekaj na mnie - popatrzył srogo i poszedł
- Przepraszam za niego - wysyłałam
- Twój chłopak? - zapytał
- Kto? Że on ? - wybuchłam śmiechem - Nic z tych rzeczy, to po prostu mój przyjaciel tak - powiedziałam rozbawiona
- Mhm, dziwny typ - zamyślił się
- Dobra chodź do szkoły zaprowadzę Cię do sekretariatu - zaczęłam

Szliśmy w milczeniu, był naprawdę słodki jak tak myślał.
- To tutaj- pokazałam palcem
- Dzięki, znajdę Cię później - dodał z uśmiechem

Poszłam pod swoją klasę.
- Hej, Liiiilllll - krzyczała biegnąca Mi, a to ciekawe zjawisko, że ona biega
- No hej, nie łap zadyszki tylko - zaczęłam się śmiać
- Słuchaj, ponoć do naszej szkoły dołącza jakiś nowy, i ponoć jest mega przystojny i uroczy na raz - mówiła zadyszana
- Mogę Ci potwierdzić, że dołączył i, że jest uroczy i przystojny - dodałam patrząc się na Mi, której oczy ledwo co zostają na miejscu.

Weszliśmy do klasy. Miałyśmy kontynuować rozmowę ale do klasy przyszedł Shin, odnajdując mnie wzrokiem zaczął się uśmiechać.

- No proszę kolejny nowy - zaczęła nasza nauczycielka podchodząc do chłopaka - Więc przedstaw się, powiedz coś o sobie i zajmij jakieś miejsce - mówiąc to wróciła na swoje krzesło

- Jestem Shin, mam 18 lat l... - chyba bardzo lubią mu przerywać
- Czyli nie zdałeś poprzedniego roku? - wtrąciła się Kynka, ( Kynka to imię nauczycielki)
- Nie, po prostu nie chodziłem rok do szkoły - odpowiedział
- Rozumiem
- Lubię motory, sport, i gry - skończył

- Możesz usią... - nosz kurczaki, czy dziś każdy musi każdemu przerywać,
- Masz dziewczynę - zaczęła nasza kochana Yeonrin
- Nie - zaśmiał się chłopak zajmując ławkę

- No powiedz, że on nie jest cudny - westchnęła Mi
- Chwila, przecież masz chłopaka - skarciłam dziewczynę
- No tak, ale on nie jest taki słodki, a patrzeć mi się nikt nie zabroni - zaśmiała się

~•~

Po skończonych lekcjach skierowałam się na parking przed szkołą, gdzie stał
Tae oparty o samochód. Parę kroków od samochodu zatrzymała mnie ręka
- Hej, poczekaj Lil - Shin uśmiechnął się, błagam ludziu nie uśmiechaj się tak
-No co tam - spytałaś
- Może pójdziesz ze mną do kina i na spacer jutro - zaproponował chłopak
- Nie - krzyknął z niedalekiego daleka Tae
- Z chęcią - oznajmiłam
- Jutro sią zgadamy, do jutra - powiedział i przytulił mnie, to było urocze i poszedł

Wsiadłam do samochodu bez słowa.
Uśmiechnęłam się na miły gest ze strony chłopaka.
- Ja lepiej przytulam i nie tylko ty robię lepiej - odburknął chłopak
- Jasne - westchnęłam
- A i dla jasności nigdzie jutro nie idziesz - powiedział
- Idę - krzyknęłam
- Nie bo zamknę Cię u mnie w pokoju - oznajmił
- TAEHYUNG - krzyknęłam
- Te krzyki zostaw na inny dzień - poruszył znacząco brwiami

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Czy Wy to widzicie, to chyba najdłuższy rozdział 😂
No to może tym razem
15 gwiazdek = następny rozdział
Wierzę w was😘

Mój Opiekun Tae | TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz