Rozdział 6- Powody aby to zakończyć
- Oh Rey! Tak się o ciebie martwiliśmy! A gdzie Poe?- mówiła Ko zachwycona widząc Rey.
- Udało nam się znaleźć dziewczynki Calrissana. Niestety ja i Poe zostaliśmy rozdzieleni. Nie wiem, co się z nim dzieje, jednak udało mi się zakończyć misję sukcesem. Lando dostarczy statek i siłę zbrojną w ciągu kilku dni- Zdała relację Rey.
- Dobrze, że ci się udało. Dlaczego Poe znowu narobił sobie kłopotów i zostawił tu wszystko na mojej głowie? Ahh, ta jego odwaga kiedyś go zgubi, mam dość ciągłego martwienia się o niego- odparła Ko.
- Trudno nie zauważyć, że coś między wami jest- powiedziała Rey z nadzieją, że przyjaciółka wreszcie się przed nią otworzy.
- Tak. Kocham go, on jednak zdecydował, że nie chce się wiązać podczas wojny. Nie wracajmy do tego tematu. Teraz muszę wysłać grupę ludzi aby go znaleźli- odpowiedziała Ko.
Ko zorganizowała zebranie i wyznaczyła grupę poszukiwaniową. Gdy zebranie się skończyło Rey podeszła do Finna, Rose i Ko aby z cała trójką obgadać jeszcze jedną sprawę.
- Wiecie, że mam wtykę w Najwyższym Porządku. Niestety wydaje mi się, że nie mogę ufać tej osobie- odparła Rey.
- Musimy znaleźć kogoś innego- dodał Finn.
- Rozumiem, jednak teraz ważniejsze jest to, że nie udało nam się odczytać wszystkich danych przechwyconych z Niszczyciela. Wyślę was tam jeszcze raz abyście zdobyli program rozkodowujący. Jeśli wam się uda poznany wszystkie bazy Najwyższego Porządku- odpowiedziała Generał Connix.
**********************- Rose jesteś pewna, że wiesz jak to zrobić?- spytała Rey.
- Widziałam to z Finnem poprzednim razem a Maz pożyczyła nam sprzęt- odpowiedziała Rose.
Rose na kilka sekund wyłączyła osłonę Niszczyciela i wlecieli do środka Phoebosem. Jeśli ktokolwiek ujrzał chwilowy brak osłony to prawdopodobnie uznał to za nieszkodliwą usterkę.
- Brawo, udało ci się!- pochwalił ją Finn.
Rey wylądowała Phoebosem gdzieś wśród TIE-ów z nadzieją, że nikt nie zwróci na niego uwagi.
- Pamiętasz plan?- spytał Finn.
- Ja idę a wy tu zostajecie- odpowiedziała Rey.
- Ah, nie śpiesz się tak- odparł i przypiął jej coś do ubrania- dzięki temu będziemy widzieć to co ty na holoekranie i pomożemy ci znaleść drogę- dodał.
- Jasne, dzięki- odparła i włączyła słuchawkę aby móc ich słyszeć.
Rey skradała się gdzieś dokąd prowadził ją Finn. Po drodze starała się unikać świadków i tylko raz musiała mocą przekonać paru szturmowców, że nic nie widzieli. Wszystko dobrze jej szło gdyż nie była już przemęczona. Wreszcie weszła do środka a tam ujrzała stroje szturmowców.
- Ubierz ten drugi po lewej- usłyszała Finna w słuchawce.
- Dlaczego akurat ten?- spytała.
- Oj Rey, nie mamy na to czasu. Musisz przejść głównym korytarzem i lepiej abyś nie rzucała się w oczy- odparł.
Rey odczepiła 'kamerkę', przebrała się i ponownie przypięła ją. Natychmiast udała się do głównego korytarza. Poruszało się nim kilku niskich rangą ludzi Huxa lecz ani jeden szturmowiec. Więc rzucała się w oczy, w końcu szturmowcy prawie nigdy nie chodzili pojedynczo. Rey jednak próbowała przejść w miarę naturalnie co nie było proste z powodu braku przyzwyczajenia do zbroi. W pewnym momencie zatrzymał ją Hux.
- Jakiś problem generale?- spytała z nadzieją, że hełm dostatecznie zmieni jej głos.
- Nie dostałaś przydziału do zadania?- spytał podejrzliwie.
- Dostałam, właśnie tam zmierzam- odparła.
- Jaki jest twój numer?
- PN4321- usłyszała w słuchawce i natychmiast powtórzyła.
Hux wpisał coś na urządzeniu i wyświetliły mu się akta szturmowca, którego numer podała.
- Hmm trochę okrężną drogę wybrałaś ale niech ci będzie, przymknę na to oko. Wracaj do pracy i pamiętaj, że to nie pierwsza taka twoja sytuacja, jeszcze jedna i trafisz na reedukację- powiedział Hux.
- Tak jest- odparła i prędko ruszyła dalej.
- Uff, dobry ten numer wymyśliłeś- cicho odparła do Finna z ulgą.
-Nie wymyśliłem. Znam PN' to jej zbroja- odparł.
Gdy już myślała, że jej się udało trafiła na Bena. Skąd on zawsze wiedział jak ją znaleść?
- Co ty tu robisz?- spytał.
- Zmierzam na stanowisko najwyższy przywódco- odpowiedziała starając się aby jej głos nie drżał.
- Rey wiem, że to ty- odparł- Hux chodź tutaj!- krzyknął.
- Nie, proszę, nie tylko ja będę miała problemy ale właścicielka tej zbroi też- odparła Rey błagalnie.
- Muszę zgłosić akt nieposłuszeństwa, nie wykonała rozkazu- odparł do Huxa ignorując słowa Rey.
- Mam ją wysłać do Phasmy?- spytał Hux.
- Phasma?! To ona żyje?- usłyszała zdziwione głosy Finna i Rose.
- Nie, sam się z nią rozprawię- zdecydował Kylo.
Rey upuściła kamerę i rozgniotła ją butem oraz wyłączyła słuchawkę.
CZYTASZ
Ja też to czuję- REYLO
Fanfiction*Akcja dzieje się po filmie SW Ostatni Jedi* Ben spojrzał w jej dumne oczy i wiedział, że już nic nie będzie takie samo, nie mógł pozwolić jej odejść /w trakcie poprawek/