#4

1K 83 58
                                    

Teraz muszę już iść spać. Jest już dawno po dwudziestej czwartej. Mamy już wtorek prawda?

Ahhh... Na prawdę chciałem z nim zostać...

** Następnego dnia po szkole**

Nawet jeśli dzień zaczął się dość normalnie to nigdy nie spodziewałbym się, że stanie się coś takiego. Dlaczego on się tutaj pojawił? To było bardzo dziwne. Skończyłem lekcje i byłem w drodze do domu. Kiedy przekroczyłem wyjście ktoś zaczął mnie wołać. Kiedy zorientowałem się kim był właściciel owego głosu to już wiedziałem, że nie była to osoba, którą chciałem teraz zobaczyć. Planowałem iść z Changbinem do niego do domu ale najwidoczniej miałem jeszcze do załatwienia jedną sprawę... Chan... To nie tak, że go nienawidziłem, tylko poprostu chciałem teraz zobaczyć Changbina...

- Zaskoczyłem Cię, prawda? - zapytał Chan.

- Tak, troszeczkę. - odparłem. - Co tu robisz Chan?

- To oczywiste. Przyszedłem Cię odebrać! - odpowiedział Chan z uśmiechem na twarzy.

- Nie było trzeba... Dzisiaj wracam do domu z moim przyjacielem Jisungiem.

Kłamałem. Jisung nie przyszedł dzisiaj do szkoły. Czułem się źle z faktem, że miałbym wracać z Chanem.

- Nie ważne. Rozmawiałem z Changbinem i zapytał mnie czy nie poszlibyśmy we trójkę czegoś zjeść. No wiesz ja, ty i Changbin.

- Naprawdę? Hmmm... Okay możemy iść. A tam w ogóle to dokąd idziemy?

- Wspaniale. To jest nie daleko szkoły. Chodźmy!

Złapał mnie za rękę powodując, że chwilę później szedłem za chłopakiem. Szliśmy chwilę i nareszcie dotarliśmy na miejsce. Przekroczyliśmy próg kawiarni i Chan poprowadził mnie do stolika dla dwojga... A co z Changbinem???

- Kłamałeś mówiąc mi, że Changbin też przyjdzie, prawda?

- Tak!!!

Chan poprostu siedział i wpatrywał się we mnie z tym swoim głupim uśmiechem. Czułem się oszukany. Nie powiedział mi od razu o co mu chodziło tylko postanowił bezczelnie mnie oszukać.

- Ahh... Powinienem się zorientować. Powiedz mi teraz. Dlaczego to zrobiłeś? Czego ode mnie chcesz?

- Już Ci powiedziałem... Chcę żebyś był ze mną Felix.

Na prawdę nie mogłem się z Jim dogadać. On myśli, że kim jest do chuja? Myśli, że mu wszystko wolno? A właśnie, że nie wolno. Takiego chuja.

- Czy ty naprawdę myślisz, że zdobędziesz mnie w ten sposób?

- Wiem. Na razie chcę żebyś wiedział jedno... Zdobędę Cię Felix... Chociaż nie wiem jak wiele będzie mnie to kosztować. - odpowiedział i spojrzał mi głęboko w oczy.

Nie wierzę w tego faceta... Na serio go teraz nie lubię... Jaki jest jego problem? Postanowiłem pójść sobie stamtąd.

- Nie chcę żebyś był pierwszym, który to usłyszy, ale... Spieprzaj ode mnie bo Ci wpierdolę, że Cię rodzona matka nie pozna. A poza tym... Ja lubię Changbina. Nie... Ja go kocham. Więc daj sobie spokój. Wracam do domu, do widzenia Chan. - zamierzałem odejść gdy nagle Chan się odezwał.

- Myślisz, że tego nie wiem? Jesteś taki oczywisty Felix. I... Poczekaj... Pobawimy się trochę z Changbinem.

C-co? Co on robi? Co on planuje? Aż usiadłem z wrażenia. Teraz byłem serio wściekły.

- Czy ty na pewno jesteś przyjacielem Changbina?

- Uśmiech!

Zrobił nam zdjęcie... Miałem ochotę go zabić...

- Wow~ Wyszedłeś bardzo uroczo~ - powiedział cały czas patrząc na zrobione przed chwilą zdjęcie. - "Spójrz z kim jestem na randce. Chcesz dołączyć"? Wysłane... Do Changbina.

_______________________________________

Wiem, że trochę krótki ale mam nadzieję, że się podoba😁

Only Neighbors? | Seo Changbin § Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz