#11

658 52 16
                                    

- WIERZYSZ W MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA?

Dzwonek ponownie zadzwonił.

- Tak, wierzę...

Spojrzał na mnie. Tak. Ja też wierzę.

- MYŚLĘ, ŻE WŁAŚNIE TO SIĘ STAŁO! TERAZ!

- Ah... Pójdę otworzyć dostawcy.

Podszedłem do drzwi i otworzyłem je.

- Oh! Hwang Hyunjin?

- Felix! Wow! Co tam u Ciebie? Dobrze sobie radzisz?

- Bardzo dobrze a ty?

- Dobrze! Nie wiedziałem, że mieszkasz w okolicy.

- Taaak. Ale powiedz mi Hyunjin. Dlaczego pracujesz?

- Wiesz. W przyszłym tygodniu idziemy już na uniwersytet więc pomagam moim rodzicom żeby mogli za niego zapłacić.

- Serio. To wspa-

Nagle usłyszałem za sobą szybkie kroki. Kiedy się odwróciłem Chan stał już za mną ciągle patrząc na Hyunjina.

- Ymm... Chan?

- Ah... Witaj. Jestem kolegą z klasy Felixa. Miło mi Cię poznać.

Chan patrzył się na Hyunjina pustym wzrokiem. Czy on ma jakiś problem?

- JESTEM CHAN! MI TEŻ MIŁO CIĘ POZNAĆ! JA-JA-YMM-JA...

- Ah! Chan dlaczego ty krzyczysz?

Wtedy poczułem dłoń na moim ramieniu. To był Changbin.

- No i przepadł... On... Na prawdę zakochał się od pierwszego wejrzenia? HAHAHA! NIE NO NIE WIERZĘ! PRZECIEŻ TO ISTNE ZŁOTO!

Mój Boże! Czy on tak na prawdę? Chan? Wielki playboy? Hyunjin wyglądał na bardzo zaskoczonego.

- Zabierz go...

- Oczywiście skarbie.

Changbin zabrał Chana ze sobą jak najdalej drzwi.

- Przepraszam za to Hyunjin. Ile za to?

- Oh 27.900 won. Hmm... Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie ale...

- Tak?

- Czy możesz dać mi numer tego chłopaka?

- Co? Numer Changbina?

- Nie nie nie... Tego słodkiego... Chana...

Boże! Nie mogę w to uwierzyć! Czy mi się wydaje czy to uczucie zostało odwzajemnione? Nie ważne. I tak się cieszę. Dałem Hyunjinowi pieniądze i numer Chana. Pożegnałem się z Hyunjinem I poszedłem do salonu.

- F-F-Felix... Znasz go?

- Chcesz żebym Ci z nim pomógł?

- Tak!!! To pierwszy raz... Kiedy czuję coś takiego...

On na prawdę się zakochał w Hyunjinie.

- Na prawdę mu pomożesz? Po tym wszystkim co zrobił?

Jeśli by tak pomyśleć... To w sumie nie zrobił nic. On tylko mówił do mnie jedno wielkie gówno iiiiiii... Wiem, że miłość os pierwszego wejrzenia tak działa. Więc...

- Tak. Pomogę mu.

- Na prawdę? Wow dziękuję Felix!

Podskoczył z kanapy i mocno mnie przytulił.

- Ej! Puść go!

- Wow co za straszny chłopak. Już go puszczam.

Puścił mnie i podszedł do Changbina ze smutnym wyrazem twarzy.

- Changbin... Przepraszam...

- C-co?

- Przepraszam, że chciałem ukraść Ci chłopaka. Zorientowałem się, że nie mogę Ci tego zrobić. Felix mi uświadomił, że jesteś moim jedynym przyjacielem.

- Jesteś jedynym najlepszym przyjacielem. Tak! Zachowywałeś się jak łajdak ale wybaczam Ci bo jesteś moim najlepszym przyjacielem.

Jego oczy jakby zabłysły. W jednej chwili rzucił się na Changbina i go przytulił.

- EJJ!!!

- Wow co za straszny chłopak. Dobra już go puszczam.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Po wszystkim Chan może być naszym przyjacielem.

- Więc Felix... Jak zamierzasz mi pomóc?

- Więc... Haha... Hyunjin zapytał mnie o twój numer więc mu go dałem. Jestem pewien, że też mu się spodobałeś.

- NIE KŁAM! NA PRAWDĘ??!

- EJ! Nie krzycz! Prawdopodobnie do Ciebie napisze. Ale możesz go zobaczyć na roz-

Rozdanie świadectw... To już jutro. Byłem... Ja... Nie zauważyłem...

- Hej. Wszytko w porządku?

- Tak tak. Możesz go zobaczyć jutro na rozdaniu świadectw.

Chciałem zachowywać się jakby nic się nie stało. Ale przecież... Ja tego nie chciałem. Nie chciałem już kończyć szkoły.

- Na prawdę?! Pójdziemy! Prawda Changbin?!

- Oczywiście!

- Na prawdę? Wow dziękuję.

Ich słowa sprawiły, że od razu poczułem się lepiej. Z drugiej strony... Chociaż nie będę sam.

_______________________________________

Witam witam. Kolejny rozdzialik. Przepraszam nie było mnie stać na coś dłuższego. Może następnym razem hehe. Życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam 😉

Only Neighbors? | Seo Changbin § Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz