- WIERZYSZ W MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA?
Dzwonek ponownie zadzwonił.
- Tak, wierzę...
Spojrzał na mnie. Tak. Ja też wierzę.
- MYŚLĘ, ŻE WŁAŚNIE TO SIĘ STAŁO! TERAZ!
- Ah... Pójdę otworzyć dostawcy.
Podszedłem do drzwi i otworzyłem je.
- Oh! Hwang Hyunjin?
- Felix! Wow! Co tam u Ciebie? Dobrze sobie radzisz?
- Bardzo dobrze a ty?
- Dobrze! Nie wiedziałem, że mieszkasz w okolicy.
- Taaak. Ale powiedz mi Hyunjin. Dlaczego pracujesz?
- Wiesz. W przyszłym tygodniu idziemy już na uniwersytet więc pomagam moim rodzicom żeby mogli za niego zapłacić.
- Serio. To wspa-
Nagle usłyszałem za sobą szybkie kroki. Kiedy się odwróciłem Chan stał już za mną ciągle patrząc na Hyunjina.
- Ymm... Chan?
- Ah... Witaj. Jestem kolegą z klasy Felixa. Miło mi Cię poznać.
Chan patrzył się na Hyunjina pustym wzrokiem. Czy on ma jakiś problem?
- JESTEM CHAN! MI TEŻ MIŁO CIĘ POZNAĆ! JA-JA-YMM-JA...
- Ah! Chan dlaczego ty krzyczysz?
Wtedy poczułem dłoń na moim ramieniu. To był Changbin.
- No i przepadł... On... Na prawdę zakochał się od pierwszego wejrzenia? HAHAHA! NIE NO NIE WIERZĘ! PRZECIEŻ TO ISTNE ZŁOTO!
Mój Boże! Czy on tak na prawdę? Chan? Wielki playboy? Hyunjin wyglądał na bardzo zaskoczonego.
- Zabierz go...
- Oczywiście skarbie.
Changbin zabrał Chana ze sobą jak najdalej drzwi.
- Przepraszam za to Hyunjin. Ile za to?
- Oh 27.900 won. Hmm... Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie ale...
- Tak?
- Czy możesz dać mi numer tego chłopaka?
- Co? Numer Changbina?
- Nie nie nie... Tego słodkiego... Chana...
Boże! Nie mogę w to uwierzyć! Czy mi się wydaje czy to uczucie zostało odwzajemnione? Nie ważne. I tak się cieszę. Dałem Hyunjinowi pieniądze i numer Chana. Pożegnałem się z Hyunjinem I poszedłem do salonu.
- F-F-Felix... Znasz go?
- Chcesz żebym Ci z nim pomógł?
- Tak!!! To pierwszy raz... Kiedy czuję coś takiego...
On na prawdę się zakochał w Hyunjinie.
- Na prawdę mu pomożesz? Po tym wszystkim co zrobił?
Jeśli by tak pomyśleć... To w sumie nie zrobił nic. On tylko mówił do mnie jedno wielkie gówno iiiiiii... Wiem, że miłość os pierwszego wejrzenia tak działa. Więc...
- Tak. Pomogę mu.
- Na prawdę? Wow dziękuję Felix!
Podskoczył z kanapy i mocno mnie przytulił.
- Ej! Puść go!
- Wow co za straszny chłopak. Już go puszczam.
Puścił mnie i podszedł do Changbina ze smutnym wyrazem twarzy.
- Changbin... Przepraszam...
- C-co?
- Przepraszam, że chciałem ukraść Ci chłopaka. Zorientowałem się, że nie mogę Ci tego zrobić. Felix mi uświadomił, że jesteś moim jedynym przyjacielem.
- Jesteś jedynym najlepszym przyjacielem. Tak! Zachowywałeś się jak łajdak ale wybaczam Ci bo jesteś moim najlepszym przyjacielem.
Jego oczy jakby zabłysły. W jednej chwili rzucił się na Changbina i go przytulił.
- EJJ!!!
- Wow co za straszny chłopak. Dobra już go puszczam.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Po wszystkim Chan może być naszym przyjacielem.
- Więc Felix... Jak zamierzasz mi pomóc?
- Więc... Haha... Hyunjin zapytał mnie o twój numer więc mu go dałem. Jestem pewien, że też mu się spodobałeś.
- NIE KŁAM! NA PRAWDĘ??!
- EJ! Nie krzycz! Prawdopodobnie do Ciebie napisze. Ale możesz go zobaczyć na roz-
Rozdanie świadectw... To już jutro. Byłem... Ja... Nie zauważyłem...
- Hej. Wszytko w porządku?
- Tak tak. Możesz go zobaczyć jutro na rozdaniu świadectw.
Chciałem zachowywać się jakby nic się nie stało. Ale przecież... Ja tego nie chciałem. Nie chciałem już kończyć szkoły.
- Na prawdę?! Pójdziemy! Prawda Changbin?!
- Oczywiście!
- Na prawdę? Wow dziękuję.
Ich słowa sprawiły, że od razu poczułem się lepiej. Z drugiej strony... Chociaż nie będę sam.
_______________________________________
Witam witam. Kolejny rozdzialik. Przepraszam nie było mnie stać na coś dłuższego. Może następnym razem hehe. Życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam 😉
CZYTASZ
Only Neighbors? | Seo Changbin § Lee Felix
FanfictionW dniu przeprowadzki Felix poznaje chłopaka o imieniu Seo Changbin. Felix zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia tak samo jak Changbin lecz Felix myśli, że chłopak nie odwzajemni jego uczuć. Nieco później orientuje się jak bardzo się pomylił. 7...