#7

988 61 20
                                    

Byłem zaskoczony... On znał moje imię. Popatrzyłem w górę żeby sprawdzić kto to był. Czy to...

- Min... Ho... Minho hyung!

Byłem tak zaskoczony, że aż skończyłem na niego i go przytuliłem.

- Wooow Felix~ Dawno się nie widzieliśmy~ Jak sobie radzisz?

- Radzę sobie bardzo dobrze a ty?

- Aaa radzę sobie bardzo dobrze. Nawet mógłbym powiedzieć, że świetnie. I Felix... Kto to jest?

Odwróciłem się aby znaleźć Changbina. Stał że skrzyżowanymi rękoma i zirytowanym wyrazem twarzy.

- Hmm... To jest...

Kim... Kim on dla mnie jest... Nigdy nie powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy...

- Jestem Changbin! Jego CHŁOPAK. Miło Cię poznać.

Zaskoczyło mnie to lecz nie na długo.

- Tak. To mój chłopak Changbin.

Minho spojrzał na Changbina. Zmierzył go wzrokiem od góry do dołu.

- I Changbin. To jest Minho. Mój kuzyn.

Jego zirytowany wyraz twarzy zniknął. Wyciągnął rękę do Minho z zamiarem uścisku. Ten spojrzał najpierw na jego dłoń i w końcu wysunął swoją i uścisnął dłoń Changbina.

- Tak... Również miło mi Cię poznać...

Znam Minho... On już... Odrzucił Changbina...

- Nieważne... Przyjadę jutro do Ciebie. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.

-  Nie do końca bo bę- Ah!

- Tak oczywiście! Będę na Ciebie czekać!

Szturchnąłem Changbina łokciem prosto w brzuch. Minho zachowywał się jakby tego nie zauważył.

- Okej. Do zobaczenia jutro Felix!

Poczochrał moje włosy i odszedł.

- Czemu to zrobiłeś...

- Przepraszam! Jeśli byś mu powiedział, że będę u Ciebie... Prawdopodobnie przyjechałby teraz...

- Aaa... Pewnie masz rację.

Kontynuowaliśmy chodzenie po wesołym miasteczku. Znów chodziliśmy z jedno miejsca w drugie. Jednocześnie zbliżał się czas na tą jedną wyczekiwaną rzecz. Podczas drogi do domu trzymaliśmy się za ręce i rozmawialiśmy. Nie byłem pewny czy iść do niego do domu, ponieważ wiedziałem co miało się tam stać...

Kiedy dotarliśmy byłem bardzo zaskoczony. Changbin powiedział, że chce iść spać. Czy ja byłem jedynym... Który chciał...
Changbin złapał mnie za rękę i zabrał mnie do swojego pokoju i podał mi jeden z jego t-shirtów. Kiedy skończyłem go ubierać Changbin leżał już na łóżku. Nie rozumiem... Dlaczego on nic nie robi? Podszedłem do łóżka i powoli wszedłem pod kołdrę.

- Dobranoc Felix.

- Dobranoc Changbin...

Próbowałem sam coś zdziałać ale nie zanosiło się na to żeby to zadziałało. Zgaduję, że dzisiaj to się nie stanie. Zacząłem zamykać swoje oczy żeby spróbować zasnąć... Ale ja wcale nie chciałem spać...

- Naprawdę myślałeś, że idziemy spać?

Nawet nie zauważyłem kiedy chłopak znalazł się nade mną. Pomiędzy moimi nogami przyciskając swoje krocze do mojego. Nawet jeśli było to niespodziewane to nie mogłem się powstrzymać i wydobyłem z siebie lekkie westchnięcie.

Only Neighbors? | Seo Changbin § Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz