#14

606 49 0
                                    

W tej samej chwili chłopak umieścił pocałunek na moich ustach.

- I nigdy nie pozwolę Ci odejść

***2 dni po rozdaniu świadectw ***

Mam wrażenie, że przez te 2 dni nasza relacja stała się jeszcze silniejsza. Może dlatego, że Changbin powodział mi, że nigdy mnie nie opuści. Albo dlatego, że dał mi klucze do swojego domu. Nie ważne. Najważniejsze, że jesteśmy razem. Moje życie bardzo się zmieniło w ciągu jednego tygodnia. Minęło trochę czasu odkąd nie byłem u siebie w domu. Praktycznie mieszkam z Changbinem i bardzo mi się to podoba. Ale bardziej podoba mi się to, że każdego ranka budzę się obok niego, pomiędzy jego ramionami. Changbin wygląda jak dziecko kiedy śpi. Uśmiechnąłem się na ten widok. Niespodziewanie chłopaka otworzył swoje oczy.

- Dlaczego uśmiechasz się tak pięknie o tak wczesnej porze?

- Po prostu wyglądasz bardzo uroczo...

Brew Changbina powędrowała w górę.

- Ja? Uroczy?

- Tak.

- Czy mam Ci pokazać, że tak nie jest?

Chłopak nagle się podniósł i usiadł na moich biodrach. Jak on się może tak szybko zmieniać? Nic nie powiedziałem. Patrzył w moje oczy tak głęboko, że aż odwróciłem wzrok. Nagle chwycił moją twarz w swoje ręce i sprawił, że patrzyłem na niego. Wtedy umieścił na moich ustach delikatny lecz pełny uczucia pocałunek. Potrwało to chwilę i chłopak nagle przerwał pocałunek.

- Czy wciąż jestem uroczy?

Nie jesteś... Ale nadal chce Cię trochę po wkurzać.

- Tak... Bardzo!

Changbin uśmiechnął się lekko.

- Ah... Na prawdę... Zmienię to później.

No ja mam nadzieję, że tak.

- A teraz... Musimy wstawać skarbie...

- Co?! Nieee~~~~ Jest niedziela... Zostańmy dzisiaj w łóżku.

Changbin położył się z powrotem na łóżku delikatnie gładząc moje włosy.

- Musimy iść kupić Ci rzeczy potrzebne na jutro.

- Na jutro?

- Tak. Jutro jest twój pierwszy dzień na uniwersytecie. I na dodatek będziemy tam chodzić razem codziennie.

Totalnie zapomniałem o uniwersytecie. Byłem zbyt zajęty Changbinem przez te kilka dni. Przez to zapomniałem.




Kiedy wstaliśmy, poszliśmy do kuchni zrobić śniadanie. Kiedy jedliśmy, zaczęliśmy rozmawiać o jutrze.

- Martwisz się?

- Są dwie sprawy, które mi przeszkadzają.

- Jakie?

- Wiesz... Pierwsza to to czy będę miał tam jakichkolwiek znajomych...

- Jestem pewien, że tak. Ale żadnych chłopców.

Zaczęłam się śmiać. On i ta jego zazdrość.

- A druga sprawa to Ty...

- Co?!

- Wiesz... Nigdy tego nie mówiłem aż do teraz bo nigdy nic nie sprawiło żebym to pokazał... Ale... Martwię się o tych wszystkich chłopaków i dziewczyn dookoła.

Changbin wyglądał na zaskoczonego moimi słowami.

- Mogę też być bardzo zazdrosny. Więc jeśli zobaczę, że ktoś się kręci koło Ciebie wtedy prawdopodobnie będę bardzo zazdrosny.

Widziałem, że Changbin nie mógł powstrzymać się od śmiechu.

- Wiesz... Zamierzam kochać Cię zawsze więc nie masz się o co martwić.

On na prawdę mówi słowa, które chcę usłyszeć. Jest najlepszy.

- W klasie mechanicznej jest wielu chłopaków ale żaden nie jest w stanie dorównać Tobie. Oni przyjeżdżają dopiero jutro więc nie sądzę żebym któregoś znał.

- Mówisz?

- Tak. Zaufaj mi.

Kiedy skończyliśmy śniadanie ktoś zadzwonił do drzwi.

- Ah. Chan powinien sobie znaleźć lepsze rzeczy do roboty.

- Haha otworzę.

- Okej. Prawdopodobnie przyszedł z Hyunjinem.

***** Time skip *****

- Co?! Dlaczego mi nie powiedziałeś?!

- Dlaczego ty mi nie powiedziałeś?! Nie ważne! Idziemy na ten sam uniwersytet! Na ten sam profil!

- Teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.

- Nie sądzę. Spójrz jak szczęśliwy jest Chan.

Chan nie mógł ukryć swojego uśmiechu. On jest taki oczywisty. Ta dwójka jeszcze się nie spotyka ale widać, że nie mogą się od siebie oderwać.

- No co? Nic na to nie poradzę, okej?! Będziemy się widywać codziennie! Dajcie mi być szczęśliwym w spokoju!

On na prawdę zakochał się w Hyunjinie. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Twarz Hyunjina stało się lekko czerwona.

- Jestem bardzo szczęśliwy chłopaki, że przyszliście ale-

- Nie musisz kłamać hahahaha

- Haha zamknij się. Felix i ja musimy iść kupić parę rzeczy na jutro.

- Mój Hyunj- HYUNJIN TEŻ MUSI KUPIĆ PARĘ RZECZY!

- O mój Boże... Możecie iść z nami, oczywiście jeśli chcesz Hyunjin.

- Tak, jasne!

- Chodźmy!

- Boże... Dlaczego...



______________________________________

Witajcie kochani. Kolejny rozdział się pojawia hehe. Życzę wam miłego dnia😉 Od razu jeśli widzicie jakieś błędy to proszę napiszcie 😉 Miłego czytania 😊

Only Neighbors? | Seo Changbin § Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz